Wrocław. Oszukiwała metodą "na policjanta". 44‑latka w rękach policji
Na komisariat we Wrocławiu zgłosiła się 78-letnia, która padła ofiarą oszustwa metodą "na policjanta". Działania mundurowych doprowadziły do zatrzymania 44-latki. Kobieta jest podejrzana o wyrządzenie strat powyżej 35 tys. zł.
Jak informuje dolnośląska policja, na komisariat Wrocław-Śródmieście zgłosiła się 78-letnia kobieta, która została oszukana popularną metodą "na policjanta". Seniorka oświadczyła w rozmowie z mundurowymi, że ktoś zadzwonił do niej z nieznanego numeru i przedstawił się jako pracownik poczty.
- Przekazał informację, że ma przesyłkę dla niej i jednocześnie wypytał o dokładne miejsce zamieszkania kobiety. Następnie otrzymała ona kolejny telefon - tym razem od osoby, która przedstawiła się jako funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego Policji z informacją, że rzekoma szajka złodziei okrada konta bankowe - informuje mł. asp. Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Wrocław. Oszukiwała metodą "na policjanta". 44-latka w rękach policji
Oszust w trakcie rozmowy telefonicznej przekazał starszej kobiecie, aby nie rozłączała się i równocześnie potwierdziła autentyczność ostatniego rozmówcy poprzez wybranie na klawiaturze numeru 112. To popularny "chwyt" wśród przestępców, bo bardzo często osoby po drugiej stronie nie są świadome, że nie dochodzi w tej sytuacji do zakończenia aktualnie trwającej rozmowy.
TK ma prawo do oceny prawa europejskiego? "Tak grzmiał Schetyna"
- Przypominamy więc, że wybranie numeru 112 podczas prowadzonej rozmowy telefonicznej, nie skutkuje połączeniem z prawdziwym Centrum Powiadamiania Ratunkowego - dodaje mł. asp. Pieprzycka.
78-latka postąpiła zgodnie z zaleceniem oszustów. Wtedy przekazano telefon innej kobiecie, która zaczęła podszywać się pod policjantkę i potwierdziła dane fałszywego funkcjonariusza. Następnie oszuści polecili poszkodowanej pójść do banku i wypłacić oszczędności.
Oszuści poprosili seniorkę, by podczas wyprawy do banku nie rozłączała się i kontynuowała z nimi rozmowę. - To również powinno dać nam do myślenia, ponieważ oszuści mają w tym momencie całkowitą kontrolę nad sytuacją i uniemożliwiają swojej ofierze wezwanie faktycznej pomocy - komentuje mł. asp. Pieprzycka.
Poszkodowana wypłaciła pieniądze z lokaty i przekazała na konto złodziei. Straciła w ten sposób ponad 35 tys. zł. Gdy zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa "na policjanta", niezwłocznie zgłosiła sprawę służbom.
Wrocławskim policjantom udało się odzyskać część straconej kwoty. Równocześnie ustalono tożsamość osoby, która stała za przekrętem. Zatrzymano 44-latkę, na konto której przelano pieniądze z lokaty seniorki. Sąd podjął już decyzję o zastosowaniu względem niej trzymiesięcznego aresztu.