Wrocław. Nowy park na Klecinie. Nieporozumienie czy złe intencje?
U zbiegu Krzyckiej i Przyjaźni, za 14 milionów złotych, powstanie nowe miejsce rekreacji i wypoczynku - poinformowało miasto. To dobra wiadomość, bo choć Klecina ma piękny park, terenów zielonych nigdy za wiele. Teraz jednak okazało się, że radości nie ma, tylko konflikt, rozgoryczenie i oskarżenia o oszustwo.
22.05.2020 22:36
To był projekt 406 ”Powiększmy Park Kleciński” w budżecie obywatelskim. Chodziło o zagospodarowanie nieużytków po drugiej stronie ulicy Krzyckiej, terenów dawnej cukrowni przy ul. Międzygórskiej.
Obszar wzdłuż rzeki Ślęzy ma być przeznaczony na zieleń, ale część z tej działki ma posłużyć na inwestycje usługowe. Z tego ostatniego miasto, jak przekonują mieszkańcy, miało się wycofać, o czym zapewniono ich podczas konsultacji społecznych w 2018 i w 2019 roku.
- Niestety, władze Wrocławia dane raz słowo mają za nic. Na giełdzie nieruchomości można znaleźć ofertę sprzedaży działki w tym miejscu pod gastronomię - denerwują się mieszkańcy Kleciny.
#
Plan jest budzący nadzieję. W miejsce chaszczów obrastających kilka pięknych starych dębów, na 6 hektarach powierzchni powstać mają kwietne łąki, dwa sztuczne stawy. Do zasilenia akwenów posłużyć ma woda opadowa. Ostateczny kształt nowego parku, przebieg ścieżek, wybór małej architektury miał być, jak obiecało miasto, zadaniem mieszkańców i wyrazem ich woli.
- Za plecami mieszkańców i zarządu zieleni miasto zgłosiło się do architektów odpowiedzialnych za koncepcję parku Klecińskiego z prośbą o wykluczenie części terenu z koncepcji parku. Czy na tym polega jawność działań związana z budżetem obywatelskim - pytają rozgoryczeni klecinianie.
Uznają, że głosujący w WBO za projektem 406 wrocławianie zostali oszukani. Obawiają się bowiem, że budowa pawilonu gastronomicznego w tym miejscu znaczy hałas, zagrożenie dla zamieszkujących tam dzikich zwierząt, pogorszenia jakości powietrza, obecność nietrzeźwych osób, degradację parku, i kolejne betonowe miejsca parkingowe.
#
Problem jednak nie tylko w tym niechcianym przyszłym gastronomicznym przybytku. Jeszcze większe wątpliwości mieszkańców budzi sprawa kolektora. Ma on chronić przed zalewaniem przez deszczowe wody ulic i piwnic na Klecinie - ostatnio miało to miejsce 11 maja. Jednak, według krytyków, inwestycja zniszczy ekosystem małych cieków wody w tym miejscu - Olszówki Krzyckiej - i osuszy podmokłe tereny położone w dawnej dolinie Ślęzy.
To będzie niepotrzebna nikomu betonowa rura - denerwują się mieszkańcy. Uważają także, że prace zaszkodzą korzeniom starych dębów, spowodują uszkodzenie wielu roślin i siedlisk zwierząt objętych ochroną gatunkową. Obniżyć ma się też poziom wód gruntowych, przez co poschną rośliny, a w studniach na pobliskich ogrodach działkowych zabraknie wody.
#
- Żadne drzewo nie zostanie tu wycięte lub zniszczone - bił się w pierś prezydent Jacek Sutryk, zwracając się do rozgoryczonych mieszkańców Kleciny. - Jeśli ktoś mówi wam inaczej, chce nas poróżnić. Nie dajmy się. Zieleń jest dla mnie ważna, ja bronię każdego drzewa.
- Teren nie zostanie przeznaczony pod budowę - tłumaczy specjalny tekst na portalu samorządowym www.wroclaw.pl. Pierwotnie park miał mieć 5 ha. Tuż obok znajduje się grunt pod zabudowę. Decyzją prezydenta Jacka Sutryka, działka pierwotnie przeznaczona pod zabudowę, zostanie włączona w teren Parku Krzyckiego.
Kolektor natomiast musi powstać. Jego zadaniem będzie zbieranie wody opadowej z powierzchni około 68 ha - z fragmentu ulicy Krzyckiej oraz z ulicy Skarbowców, Szarugi, Babiego Lata, Mglistej, Róży Wiatrów, Wietrznej i Południowej. Woda stamtąd zebrana trafi do sztucznych stawów.
Inwestycja, przekonują władze miasta, będzie objęta nadzorem dendrologicznym. W czasie inwestycji szczególnie chronione będą ponad stuletnie dęby, a w przesadzaniu części roślin pomoże specjalistyczny sprzęt.
Dyskusje i argumenty mieszkańców TUTAJ