Wrocław. Kuria zapłaciła 200 tys. zł ofierze księdza pedofila. Diecezja bydgoska dorzuciła drugie tyle
Diecezje wrocławska oraz bydgoska odwołały się od wyroku Sądu Okręgowego w Bydgoszczy, który nakazał im wypłacenie 300 tys. zł w ramach zadośćuczynienia ofierze księdza pedofila Pawła K. Póki co na konto ofiary razem z odsetkami wpłynęło 400 tys. zł. Sprawa ma jednak trafić do Sądu Najwyższego.
Sąd Okręgowy w Bydgoszczy zdecydował, że kurie wrocławska oraz bydgoska muszą solidarnie wypłacić ofierze byłego księdza Piotra K 300 tys. zł. zadośćuczynienia. Łącznie obie diecezje przelały na konto Arka (imię zmienione) 400 tys. zł. Powiększona suma wynika z odsetek i opłat sądowych.
Wrocław. Kuria zapłaciła 200 tys. zł ofierze księdza pedofila. Diecezja bydgoska dorzuciła drugie tyle
Kurie nadal nie zgadzają się z wyrokiem. - Przelaliśmy około 200 tys. złotych, a archidiecezja wrocławska 200 tys. zł. Kiedy otrzymamy z Sądu Apelacyjnego uzasadnienie, zastanowimy się nad kasacją wyroku w Sądzie Najwyższym - informuje na łamach "Gazety Wrocławskiej" Edmund Dobecki, adwokat reprezentujący kurię bydgoską.
Sprawa księdza pedofila Piotra K. nadal elektryzuje. Były duchowny odsiaduje obecnie karę siedmiu lat pozbawienia wolności za gwałt. Skazany po raz pierwszy zatrzymany został w 2005 roku. Wtedy też policja znalazła w jego komputerze dziecięcą pornografię. Do postawienia księdza przed sądem jednak nie doszło.
Ministerstwo Zdrowia walczy o odzyskanie pieniędzy od handlarza bronią. "Nie ma przeproś"
Później K. trafił do parafii Opatrzności Bożej w Bydgoszczy. W tym czasie nauczał nawet religii w szkołach. Opiekował się ministrantami. Były ksiądz wybierał swoje ofiary, zaprzyjaźniał się z rodzinami, a następnie molestował chłopców.
Ostatecznie trafił za kratki, choć zdążył skrzywdzić bardzo wiele osób. Wśród nich jest m.in. Arek (imię zmienione). K. wpadł, gdy w jednym z wrocławskich hoteli zameldował się wraz z nieletnim, co wydawało się podejrzane jego obsłudze.
Kurie wrocławska i bydgoska nie zgadzają się jednak z tym, że to one powinny płacić za zachowanie byłego księdza-pedofila. Dlatego sprawa najprawdopodobniej będzie miała swój ciąg dalszy.
źródło: Gazeta Wrocławska