Wrocław - koronawirus: samozwańcza straż zamknęła wioskę
Epidemia koronawirusa coraz częściej daje się we znaki Polakom. Przykład prawdziwej desperacji miał miejsce pod Wrocławiem, gdzie samozwańcza straż zablokowała wjazd do miejscowości.
Wrocław - koronawirus: zamknięta wioska
Jak informują specjaliści epidemia koronawirusa w Polsce nie osiągnęła jeszcze szczytu, tymczasem już zaczyna dochodzić do absurdalnych i niepokojących sytuacji. Do jednej z ostatnich doszło pod Wrocławiem, gdzie samozwańczy strażnicy zablokowali wjazd do miejscowości Kotowice. Na fanpage’u Moje Kotowice jeszcze do niedawna dostępne były materiały z akcji "Bronimy Kotowic!", nagrania ukazywały dwóch mężczyzn wyposażonych w kombinezony i maski oraz jednego w mundurze. Samozwańcza straż kontrolowała przyjezdnych, podchodziła do kierowców i pasażerów, robiła krótki wywiad, po czym rozciągała taśmę na szerokość jezdni, sygnalizując zakaz wjazdu.
Jak się okazuje niektórzy z mieszkańców postanowili wziąć sprawy w swoje ręce w związku z sobotnim oblężeniem, jakie przeżyła miejscowość. Władze wioski otrzymały wiele telefonów od mieszkańców, którzy zgłaszali, że do okolicznych lasów zjeżdżają się całe masy ludzi. Nierozważni spacerowicze parkowali między innymi w samych Kotowicach, pobocza zastawione były autami. "Nie wiem co to za ludzie. To na pewno ani ja, ani władze gminy Siechnice nie zleciły blokowania wjazdu do wioski" – podsumowała pojawienie się nietypowego patrolu sołtys Kotowic Małgorzata Mokrowska. W niedzielę samozwańcza straż nie ruszyła "bronić Kotowic", sprawa nabrała rozgłosu i wzbudziła czujność policji. Funkcjonariusze zapewniają, że nie ma przyzwolenia na takie działania, a wobec osób organizujących tego typu akcje będą wyciągane konsekwencje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
