Wrocław. Koronawirus. 30 osób odpowiedziało na apel wojewody

Dolny Śląsk szykuje się na szczyt zachorowań na koronawirusa w regionie. Zapełnił się już szpital jednoimienny w Bolesławcu, otwierane są też kolejne izolatoria, dlatego potrzebna jest większa liczba lekarzy i pielęgniarek. Jak się okazuje, na ostatni apel wojewody odpowiedziało 30 osób, które w trudnym okresie są w stanie wspomóc placówki medyczne.

Wojewoda Jarosław Obremski w zeszłym tygodniu wystosował apel do lekarzy, by wsparli rejon w walce z COVID-19. Skłoniła go do tego m.in. sytuacja w powiecie bolesławieckim, gdzie w Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym i hospicjum w Nowogrodźcu aż 41 pacjentów i pracowników placówki zostało zakażonych koronawirusem.

Obremski chciał, by lekarze, pielęgniarki czy położne wsparli m.in. izolatoria, gdzie trafiają pacjenci niewymagający leczenia szpitalnego lub też przechodzący chorobę bezobjawowo. We wtorek otrzymaliśmy wiadomość z Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, że wsparcie w trudnym okresie zadeklarowało 30 medyków. Są oni skłonni podjąć pracę w szpitalach zakaźnych czy też izolatoriach.

Czytaj także: Koronawirus w dolnośląskim sanepidzie. Nie wszyscy pracownicy zostali przebadani

Posiadanie odpowiednich rezerw kadrowych jest niezwykle ważne w sytuacji, gdy dochodzi do zakażenia koronawirusem w placówkach medycznych. W ostatnich dniach byliśmy kilkukrotnie świadkami zamykania całych oddziałów, po tym jak wykrywano w nich COVID-19, a personel trafiał na kwarantannę.

Póki co, wojewoda dolnośląski nie bierze pod uwagę przymusowego skierowania pracowników służby zdrowia do pracy w szpitalach zakaźnych i izolatoriach. Przypomnijmy, że na taki krok zdecydował się na Mazowszu za to wojewoda Konstanty Radziwiłł. Spotkało się to z ostrą krytyką, bo Radziwiłł wezwał do pracy m.in. samotne matki wychowujące kilkuletnie dzieci.

Czytaj także: 94-latka wśród ozdrowieńców na Dolnym Śląsku

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.