Wrocław. Jechał Porsche bez przeglądu. Pędził 152 km/h w obszarze zabudowanym
Policjanci wybrali się do podwrocławskich Jaszowic, gdzie sprawdzali czy kierujący stosują się do przepisów ruchu drogowego, w tym do ograniczeń prędkości. W pewnym momencie dostrzegli pędzący samochód marki Porsche. Jego kierowca rozpędził się do 152 km/h w miejscu, gdzie przepisy pozwalają na jazdę z prędkością 50 km/h.
Rutynowa kontrola i patrolowanie ulic w podwrocławskich Jaszowicach zakończyły się złapaniem kolejnego "pirata drogowego". Wrocławscy funkcjonariusze, gdy tylko dostrzegli rozpędzone Porsche, dynamicznie ruszyli w pogoń za pojazdem. Pomiar wykazał, że kierujący sportowym samochodem pędził z prędkością 152 km/h w obszarze zabudowanym, w którym obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. Wynik zszokował nawet policjantów, w związku z czym natychmiast zatrzymali oni kierowcę.
23-latek poczuwał się do winy i bez sprzeciwu przyjął mandat w wysokości 500 złotych. Otrzymał również 10 punktów karnych. Tak znaczne przekroczenie prędkości wiąże się również z odebraniem prawa jazdy na okres trzech miesięcy. Kierujący nie miał przy sobie dokumentu, a przynajmniej tak twierdził w rozmowie z funkcjonariuszami. Nie oznacza to jednak, że młody mężczyzna uniknął zabrania prawa jazdy. Mundurowi sporządzili bowiem stosowne zawiadomienie celem zatrzymania prawa jazdy.
Wrocław. Jechał Porsche bez przeglądu. Pędził 152 km/h w obszarze zabudowanym
Ponadto okazało się, że pojazd, którym poruszał się 23-latek, nie ma ważnych badań technicznych. W związku z tym policjanci zatrzymali również dowód rejestracyjny samochodu. Biorąc pod uwagę, że młody mężczyzna stracił prawo jazdy na okres trzech miesięcy, będzie on musiał poprosić jednego z bliskich, aby udał się Porsche na stację diagnostyczną w celu przejścia obowiązkowego badania kontrolnego. W innym przypadku nie odzyska on dowodu rejestracyjnego. 23-latek może też poczekać trzy miesiące i po otrzymaniu z powrotem prawa jazdy, może samemu udać się na badanie techniczne.
ZOBACZ WIDEO: Białoruś. Strajk w jednej z czterech cukrowni w tym kraju
Miejmy nadzieje, że młody kierowca po przymusowym odpoczynku od prowadzenia pojazdów mechanicznych powróci jednak na drogi ze znacznie chłodniejszą głową, przestrzegając obowiązujących przepisów. Pędzenie z prędkością 152 km/h w obszarze zabudowanym mogło się bowiem zakończyć tragedią. Wystarczy, by na jezdnię wszedł wszedł pieszy. Droga hamowania przy takiej prędkości jest bowiem znacznie dłuższa.
Czytaj także: Wrocław. MPK otworzyło szkołę dla kierowców
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.