RegionalneWrocławWrocław. Inwestycje budowlane dostrzegane z podziwem. Blog wrocławianina pokazuje metamorfozy miasta

Wrocław. Inwestycje budowlane dostrzegane z podziwem. Blog wrocławianina pokazuje metamorfozy miasta

Pięknie wyremontowane klatki, odnowione kamienice, nowe budynki intrygujące urodą i charakterem - takie szczegóły zmieniającego się Wrocławia odnotowuje Filip Heliasz. I skrupulatnie je referuje internautom, opatrując własnymi i historycznymi zdjęciami

Wrocławianin Filip Heliasz pokazuje metamorfozy miasta na swoim blogu Wrocław - Inwestycje budowlane
Wrocławianin Filip Heliasz pokazuje metamorfozy miasta na swoim blogu Wrocław - Inwestycje budowlane

03.09.2020 14:20

- Bardzo często ludzie sądzą, że to strona prowadzona przez osoby odpowiedzialne za te inwestycje, które pokazuję. Piszą z pretensjami „a dlaczego tak robicie”. Tłumaczę wtedy spokojnie, że to strona stworzona z pasji, jednoosobowa i że nie odpowiadam za te budowy i konserwacje, ja je tylko pokazuję - śmieje się Filip. I opowiada, jak doszło do tego, że zaczął prowadzić blog o nieco mylącym tytule Wrocław - Inwestycje Miejskie.

Miasto moje, a w nim. Bloger o otwartych oczach

- To było w 2019. Interesuję się architekturą, rozwojem miasta. Chodząc po wrocławskich ulicach obserwuję i podziwiam wszystkie zmiany w otaczającej nas miejskiej strukturze. Postanowiłem więc podzielić się tym z innymi - odkrywać, pokazywać, zwracać uwagę - wyjaśnia bloger.

Zainspirowała go wieloletnia pasja - szuka w wielu źródłach wiedzy o mieście. - Interesuje mnie jego historia, dużo czytam na ten temat i zaglądam na fora. Tu się urodziłem i intryguje mnie to, jak na moich oczach Wrocław się rozwija - tłumaczy Filip Heliasz.

Agent, który prawdę powie. Wrażliwy na urodę miasta

Wyznaje, że prowadzenie strony sprawiło, że mógł się dużo nauczyć, a przede wszystkim dokumentować i systematyzować swoje spostrzeżenia i dzielić się nimi z innymi pasjonatami. - Nie mam architektonicznego wykształcenia - kończę zarządzanie. Pracuję jako agent nieruchomości. Nie wykluczam, że jeszcze zdecyduję się pójść na architekturę - wyznaje.

Praca, jaką wykonuje Filip, daje mu szanse na poznawanie miasta na wylot. Agent nieruchomości ma to szczęście, że może zwiedzić setki mieszkań w mieście i ocenić na miarę własnej wiedzy, które z nich mają naprawdę niezły potencjał lub usytuowane są w budynkach, które warto wybrać na swój dom za ich architektoniczne piękno .

Uchwycone na zdjęciach detale, spostrzegawczość, wrażliwość na architektoniczne szczegóły sprawia, że zdjęcia na blogu Filipa ogląda się z przyjemnością. Wrażenie robią nie tylko pieczołowicie zrekonstruowane stylowe klatki lub elewacje kamienic, ale również świeże, przyciągające oko ujęcie ich obiektywem aparatu.

Czasem na zdjęciach autora bloga pojawiają się inwestycje sprzed lat, które aż proszę o interwencję współczesnych inwestorów: imponujące urodą klatki schodowe, zdewastowane upływem czasu i brakiem ludzkiej troski, czy wręcz niszczycielskiej żądzy. Po wojnie wszystko, co było po Niemcach, nie zasługiwało na szacunek. Niktórym tak zostało do dzisiejszych czasów.

Wrocław jest jeden. Inwestycje z przeszłości i z przyszłości

- Rejestruję stare i nowe budynki. Wszystkie inwestycje. I te, które były realizowane dawno temu, a czasem nie pozostał po nich już żaden ślad, i te, które polegają na starannej konserwacji i odtworzeniu, a także te, które tworzą się na moich oczach. Na blogu zamieszczam zarówno zabytki, jak i nowe biurowce - wyjaśnia autor.

Tematów na wpisy szuka podczas spacerów po całym Wrocławiu. Mieszka na Krzykach, dzielnicy w której - mimo wojennych zniszczeń - nie brakuje ocalałych, urzekających widoków architektury. Jednak najwięcej przemian odnaleźć można w Śródmieściu czy powoli odzyskującym dawne piękno Nadodrzu. Wystarczy rozglądać się wokół.

- Zaglądam też na oficjalną stronę inwestycji we Wrocławiu. Jak zobaczę coś ciekawego, jadę i sam sprawdzam, co tam się dzieje. Ta pasja daje mi skrzydła i rozwija mnie - mówi Filip Heliasz.

Zobacz także
Komentarze (0)