Wrocław. Gitarowe granie w oknach, w ogrodach, na balkonach
To może być najciekawsza edycja wrocławskiego Gitarowego Rekordu. Kto wie, może nawet dołączy więcej gitar niż wtedy, gdy impreza odbywała się na Rynku. Już w piątek 1 maja przez cały internet przetoczą się nuty utworu “Hey Joe”.
I tym razem w tradycyjnym miejscu bicia rekordu cicho nie będzie. Prezydent Jacek Sutryk obiecał, że z okna swojego prezydenckiego gabinetu w Ratuszu będzie słuchał, zapewne razem z kotem, występu Leszka Cichońskiego, organizatora i dyrygenta tej gitarowej kapeli, która gra we Wrocławiu już 18 lat.
Bicie rekordu w pandemii inne, ale z myślą o innych
Wszyscy nie mogą się zebrać, jak zazwyczaj, w jednym miejscu. A więc każdy zagra z własnego domu - z balkonu lub okna. Szczęściarze mogą wyjść do swoich ogródków. Do grających dołączą, jak zwykle, znani muzycy. Będą to między innymi Jennifer Batten, Stan Skibby, LeBurn Maddox, Jan Borysewicz, Wojciech Pilichowski, muzycy Budki Suflera i Sebastian Riedel. Całość zdarzenia transmituje na żywo od południa strona www.heyjoe.pl.
Wszyscy zagrają w intencji pamięci zmarłego muzyka Romualda Lipki i ku pokrzepieniu serc służb medycznych walczących z koronawirusem.
Podczas Rekordu trwać będzie akcja charytatywna na rzecz podopiecznych Fundacji ZOBACZ MNIE.
Cichoński u Gołębskiego
O wszystkich szczegółach bicia rekordu 1 maja o godzinie 16.00, o tym, kto może dołączyć, o pożądanym w tym roku akompaniamencie innych instrumentów i o wszelkich emocjach związanych z przedsięwzięciem, Leszek Cichoński opowie Pawłowi Gołębskiemu w Stay At Home TV.
Program, stworzony jako zabawny sposób na pokonanie problemów izolacji w domach, prowadzony przez znanego dziennikarza i prezentera, gościł już w domach setek wrocławian.
Cichoński przez 18 lat był wierny swojemu pomysłowi bicia rekordu w ilości gitar, na których jednocześnie grany jest przebój Jimi’ego Hendrixa. Przez ten czas idea wspólnego grania 1 maja przyciąga kolejne roczniki entuzjastów tego instrumentu. Dla wielu z nich dołączenie do tak wielkiego zespołu muzycznego jest przeżyciem niezwykłym. W tym roku nikt nie będzie w stanie policzyć wszystkich grający gitar, choć tradycyjnie uczestnicy rejestrują się, otrzymując tym samym Certyfikat Gitarzysty. Zatem w przyszłym roku to granie trzeba będzie powtórzyć w tradycyjny sposób. Wtedy do tego, by pobić rekord z poprzedniego grania, potrzeba będzie minimum 7 424 gitary.
Więcej informacji TUTAJ
Czytaj też: Festiwal będzie, ale później
Zobacz też: Pasażer na dachu. Nietypowa podróż