Wrocław. Burzliwe posiedzenie komisji. W Sejmie dyskutowano o śmierciach po interwencjach policji

Nie milkną echa kontrowersyjnych interwencji policji na Dolnym Śląsku w ostatnim okresie. Wtorkowe posiedzenie sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych poświęcone tej sprawie miało burzliwy przebieg. Ostatecznie zostało zamknięte z powodu nieobecności przedstawicieli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i policji.

Warszawa, 28.09.2021. Ojciec śp. Bartka Sokolowskiego z Lubina - Bogdan Sokołowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych, 28 bm. w Sejmie w Warszawie. Na posiedzeniu zostanie rozpatrzony i zaopiniowany wniosek KO o przedstawienie na posiedzeniu Sejmu "Informacji Ministra Spraw Wewnętrznych i  Administracji na temat działań podjętych przez Komendanta Głównego Policji oraz Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu w celu wyjaśnienia okoliczności śmierci osób w trakcie interwencji dolnośląskich policjantów oraz działań dyscyplinarnych podjętych wobec funkcjonariuszy przeprowadzających przedmiotowe interwencje". (mr) PAP/Leszek SzymańskiWrocław. Burzliwe posiedzenie komisji. W Sejmie dyskutowano o śmierciach po interwencjach policji
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Leszek Szymański
Łukasz Kuczera

We wtorek w Sejmie pojawili się rodzice oraz przedstawiciele zmarłych w sierpniu we Wrocławiu i Lubinie Łukasza i Bartka. Równocześnie komisja administracji i spraw wewnętrznych miała też podejmować temat zgonu 25-letniego Dmytro z Ukrainy, który pod koniec lipca zmarł we wrocławskiej izbie wytrzeźwień.

Każda z tych tragedii miała wspólny mianownik - zastrzeżenia, co do interwencji policji. Mundurowi, nie potrafiąc obezwładnić mężczyzn, dusili ich kolanami i przyciskali do ziemi. Sprawy te są obecnie wyjaśniane przez prokuraturę.

Wrocław. Burzliwe posiedzenie komisji. W Sejmie dyskutowano o śmierciach po interwencjach policji

Podczas wtorkowego posiedzenia komisji miano rozpatrywać wniosek opozycji ws. przedstawienia na posiedzeniu Sejmu informacji ministra spraw wewnętrznych i administracji na temat działań podjętych przez szefów policji po wydarzeniach z Wrocławia i Lublina.

Dron w podziemnym szybie z II wojny światowej. Niezwykłe zdjęcia z Dolnego Śląska

Jednak posiedzenie po burzliwej dyskusji zostało zamknięte, gdyż nie pojawili się na nim przedstawiciele ministerstwa, zabrakło też reprezentantów Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu i Komendy Głównej Policji.

Bogdan Sokołowski, ojciec zmarłego 34-letniego Bartka, zwracał uwagę na to, że mundurowi m.in. wyłączyli kamery podczas interwencji. - Policjanci, którzy wyłączają kamery od razu powinni zostać zawieszeni, czy wydaleni ze służby - powiedział Sokołowski, którego cytuje PAP.

Zanim opinia publiczna zaczęła żyć tragedią w Lublinie, na wrocławskim Psim Polu doszło do śmierci 29-letniego Łukasza. Jego ojciec zatelefonował na policję, bo bał się, że mężczyzna popełni samobójstwo. - Przyjechali bandyci, na moich oczach go katowali i bili. Czy tak zachowuje się policja? - pytał w Sejmie Artur Łągiewka.

Głos zabrała też siostra zmarłego. Wiktoria Łągiewka uważa, że gdyby sprawa nie trafiła do mediów, "to nikt by jej nie ruszył". - Studenci niemieccy, mój brat, Bartek, Dmytro. I co? Ta sprawa ma być zamieciona pod dywan? Tak to sobie państwo wyobrażacie? Będę walczyć do końca - mówiła siostra zmarłego 29-latka.

Wrocław. Lekceważenie komisji przez policję i ministra

Poseł Piotr Borys z Koalicji Obywatelskiej nieobecność przedstawicieli MSWiA i policji na wtorkowym posiedzeniu komisji nazwał "absolutnym skandalem". Tym bardziej że rodziny ofiar pokonały setki kilometrów, aby w Warszawie usłyszeć, jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte wobec funkcjonariuszy.

- Trzy niepotrzebne śmierci młodych ludzi na Dolnym Śląsku wymagają tego, aby obowiązek konstytucyjny udzielenia informacji został przedstawiony przez ministra odpowiedzialnego za policję i Komendanta Głównego Policji - powiedział poseł Borys, który pochodzi z Dolnego Śląska.

Co ciekawe, nawet przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości zgadzali się z tym, że na posiedzeniu powinni byli się pojawić przedstawiciele służb. - Co najmniej powinien być obecny komendant wojewódzki policji - stwierdził Mariusz Gosek z PiS.

- Ja państwa przepraszam, jako przedstawiciel parlamentu, obozu koalicji rządzącej - dodał Gosek w kierunku rodzin ofiar. Podkreślił, że ma nadzieję na to, iż szef dolnośląskiej policji "znajdzie poważne usprawiedliwienie" swojej nieobecności.

Katarzyna Piekarska z KO zwróciła uwagę na to, że pokonanie trasy do Sejmu nie powinno być wielkim wyczynem, bo budynek jest oddalony o 11 minut drogi od siedziby KGP i 7 minut od MSWiA. - To jest po prostu lekceważenie komisji - podkreśliła Piekarska.

Wrocław. Trzy ofiary po interwencjach policji

Bartek z Lubina zmarł 6 sierpnia 2021 roku po interwencji, która miała miejsce w pobliżu ul. Traugutta, gdzie mieści się Komenda Powiatowa Policji. Na numer alarmowy zatelefonowała matka 34-latka, po tym jak wcześniej rzucał on kamieniami w okno jej mieszkania. Kobieta podkreślała, że syn ma problemy z narkotykami i może znajdować się pod ich wpływem. Policjanci mieli problem z jego obezwładnieniem, a na nagraniach opublikowanych w internecie widać, jak przyciskają go kolanami do ziemi. Nie rozpoczęli też reanimacji w momencie, gdy mężczyzna stracił przytomność.

Nieco wcześniej, bo 2 sierpnia policjanci z Wrocławia interweniowali w mieszkaniu na Psim Polu, po tym jak rodzina 29-letniego Łukasza miała obawy o jego zdrowie. Mężczyzna przeżył załamanie nerwowe i istniało podejrzenie, że chce popełnić samobójstwo. Scenariusz wydarzeń był podobny jak w Lubinie - mundurowi próbowali obezwładnić 29-latka, a brutalną interwencję tłumaczono tym, że trzymał on w ręku nóż.

25-letni Dmytro z Ukrainy zmarł natomiast we wrocławskiej izbie wytrzeźwień 30 lipca. Jego sprawa trafiła do mediów jako ostatnia, po tym gdy dziennikarze dotarli do nagrań z interwencji. Widać na nich, jak 25-latek był przyciskany kolanami do ziemi w pomieszczeniach placówki dla nietrzeźwych. Momentami okładano go po twarzy, siedziało na nim aż dziewięciu funkcjonariuszy. Po tych wydarzeniach z pracy zwolniono już dwóch policjantów.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Zmiany w Norwegii. Dotyczą cudzoziemców
Zmiany w Norwegii. Dotyczą cudzoziemców
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
"Potrzebujemy silnej Polski". Stanowcze słowa kanclerza Niemiec
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
Dymisja w rządzie. Partia wydała komunikat
13-latka brutalnie pobita w lesie. Samosąd za koleżankę
13-latka brutalnie pobita w lesie. Samosąd za koleżankę
Inwestycja dla młodych mam gotowa do użytku. Jest tylko jeden problem. Brakuje 800 tys. zł na utrzymanie
Inwestycja dla młodych mam gotowa do użytku. Jest tylko jeden problem. Brakuje 800 tys. zł na utrzymanie
Kluczowe kwestie nierozwiązane. Kulisy rozmów na Florydzie
Kluczowe kwestie nierozwiązane. Kulisy rozmów na Florydzie
Polacy oskarżeni w Szwecji. Mieli odpowiadać za szpiegostwo
Polacy oskarżeni w Szwecji. Mieli odpowiadać za szpiegostwo
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polsko-niemieckie konsultacje w Berlinie. Tusk spotkał się z Merzem
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Polak zamordowany w Hiszpanii. Sprawca złapany po 15 latach
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Żołnierz zginął na Litwie. Wszczęto śledztwo
Zrobili sobie lodowisko w Tatrach. "To nie będzie fajna przygoda, tylko lodowy grób"
Zrobili sobie lodowisko w Tatrach. "To nie będzie fajna przygoda, tylko lodowy grób"
Niemieckie media o relacjach polsko-niemieckich. Surowe oceny
Niemieckie media o relacjach polsko-niemieckich. Surowe oceny