Wrocław. Brutalne pobicie w Kątach Wrocławskich. 25‑latek w rękach policji
Policjanci z Kątów Wrocławskich dokonali zatrzymania młodego mieszkańca jednego z podwrocławskich powiatów. Jest on podejrzany o brutalne pobicie mężczyzny podczas imprezy i nieudzielenie mu pomocy. 25-latek trafił już za kratki.
Wrocławska policja nie zdradza wszystkich szczegółów sprawy. Wiadomo tylko, że do brutalnego pobicia doszło na terenie jednej z mniejszych miejscowości przyległych do Wrocławia.
Sprawa wyszła na jaw w niedzielny poranek, gdy jeden z mieszkańców zauważył nietypowo otwarte okna do mieszkania swojego sąsiada. Postanowił w tej sytuacji zajrzeć do środka, a na miejscu zastał leżącego, zakrwawionego i rannego mężczyznę. Jako że ten potrzebował natychmiastowej pomocy, to sąsiad zatelefonował na numer 112 i wezwał pomoc.
Wrocław. Brutalne pobicie w Kątach Wrocławskich. 25-latek w rękach policji
Na miejscu, oprócz ratowników medycznych, pojawili się również policjanci z Kątów Wrocławskich. To oni rozpoczęli czynności mające na celu ustalenie sprawcy brutalnego pobicia.
- Policjanci otrzymali również informację, że poszkodowany mężczyzna ma liczne obrażenia m.in. twarzy i jego życiu może zagrażać niebezpieczeństwo - informuje sierż. szt. Krzysztof Marcjan z wrocławskiej policji.
Uzyskane przez funkcjonariuszy informacje pozwoliły ustalić, że do pobicia mężczyzny doszło podczas imprezy, w której wspólnie uczestniczyli. W pewnym momencie starli się oni słownie, a agresja słowna przerodziła się w fizyczną. Napastnik rzucił się na mężczyznę, dotkliwie go pobił, a następnie uciekł z mieszkania i nawet nie udzielił mu pomocy.
Na szczęście podejrzanego o pobicie udało się zatrzymać. Napastnikiem okazał się 25-letni mieszkaniec powiatu wrocławskiego. Początkowo trafił on do pomieszczenia dla osób zatrzymanych, a następnie usłyszał zarzuty.
- Zgodnie z decyzją sądu, który opierał się na materiałach dowodowych zabezpieczonych przez funkcjonariuszy z Kątów Wrocławskich, 25-latek najbliższe kilka miesięcy spędzi w areszcie. Grozić mu może kara wieloletniego pozbawienia wolności - dodaje sierż. szt. Marcjan.