RegionalneWrocławStrajk kobiet. Trwają postępowania policji. "To ma nas zniechęcać do protestowania"

Strajk kobiet. Trwają postępowania policji. "To ma nas zniechęcać do protestowania"

Świdnicka policja prowadzi trzy postępowania po jesiennych protestach kobiet. Żadna z manifestacji w powiecie nie spotkała się ze stanowczą reakcją służb. Konsekwencje pojawiły się jednak później. Uczestnicy spacerów uważają, że reperkusje mają ich zniechęcić do protestów.

Strajk kobiet. Trwają postępowania policji. "To ma nas zniechęcać do protestowania"
Strajk kobiet. Trwają postępowania policji. "To ma nas zniechęcać do protestowania"
Źródło zdjęć: © WP | Łukasz Kuczera
Katarzyna Łapczyńska

22.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 23:16

Protesty w kraju rozpoczęły się po kontrowersyjnej decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. Ustalono, że przepis pozwalający na aborcję w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodny z konstytucją.

Strajk kobiet. Trwają postępowania policji. "To ma nas zniechęcać do protestowania"

Z czasem manifestacje z walki o prawa aborcyjne przerodziły się w manifesty przeciwko władzy i sytuacji w Polsce. W powiecie świdnickim żaden ze spacerów nie spotkał się z ostrą reakcją służb. Mimo to, konsekwencje pojawiają się po czasie. Policja prowadzi w tej chwili dwa postępowania po zawiadomieniach oraz jedno wszczęte z urzędu - informuje swidnica24.pl.

Wiadomo, ze wśród zarzutów są m.in. naruszenia przepisów o zgromadzeniach oraz zakłócania spokoju. W jednym z postępowań jako świadek zeznawał Lech Bokszczanin, który został spisany pierwszego dnia strajków. - Policja w całej Polsce prowadzi postępowania, które mają na celu zniechęcenie nas do protestowania. Politycy obozu rządzącego boją się protestów, boją się Polek i Polaków, którzy słusznie protestują swoje racje i walczą o swoje prawa - mówi uczestnik protestów w rozmowie ze swidnica24.pl.

- Wywołanie jednej z największych fali oburzeń społecznych ostatnich lat w czasie trwającej epidemii covid, jest skrajnie nieodpowiedzialne. Ludzie tłumnie wyszli na ulice polskich miast, Świdnica w tym nie była wyjątkiem. Tu też setki, a nawet tysiące ludzi wyszły na ulice. Świdnicka policja pomagała w zabezpieczeniu tych spontanicznych spacerów. We współpracy udało się zachować bezpieczeństwo - dodaje Bokszczanin.

Mimo trzech postępowań, na razie nikomu nie postanowiono zarzutów. Nie doszło także do ukarania mandatem. Sprawa będzie mieć jednak ciąg dalszy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)