Strajk Kobiet. Oleśniccy radni przesłuchani przez policję. Mają problemy
Choć w ostatnich tygodniach w Polsce nie odbywa się zbyt wiele manifestacji, uczestnicy niedawnych protestów w ramach Strajku Kobiet wciąż nie zaznali spokoju. Kilka dni temu policja przesłuchiwała miejskich radnych z Oleśnicy - Pawła Leszczyłowskiego i Roberta Sarnę. Politycy są przekonani, że nie chodzi tylko o dbanie o spokój publiczny.
07.04.2021 09:36
7 grudnia 2020 roku w budynku Komendy Powiatowej Policji w Oleśnicy odbyły się pierwsze przesłuchania organizatorek oleśnickiego Strajku Kobiet. W dolnośląskim mieście odbyło się kilkanaście wydarzeń tego typu. Uczestnicy wciąż jednak mają spore problemy.
Strajk Kobiet. Oleśniccy radni przesłuchani przez policję. Mają problemy
Policja poinformowała, że postępowanie w tej sprawie zostało zlecone przez prokuraturę. W wezwaniach na przesłuchanie w charakterze świadków jest mowa o artykule 165 kodeksu karnego, a dokładnie o jego pierwszym paragrafie i punkcie piątym.
"Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8" - czytamy w przytoczonym artykule KK.
Oprócz kobiet, które organizowały strajki, przed kilkoma dniami przesłuchani zostali także miejscy radni - Paweł Leszczyłowski i Robert Sarna. Przedstawiciele Platformy Obywatelskiej są pewni, iż jest to sprawa polityczna.
- Mamy dość dzielenia ludzi, niszczenia wspólnot, zarówno tych lokalnych, które codziennie budujemy z mieszkańcami, jak i naszej wspólnoty narodowej. Mamy dość państwa, które zamiast chronić i pomagać, zmusza do wyjścia na ulice miliony osób w szczycie pandemii! Polki i Polacy ryzykują własnym bezpieczeństwem, aby bronić swoich podstawowych praw. Praw, które są nam systematycznie odbierane. W ich miejsce wprowadzany jest fundamentalizm i "jedyna słuszna ideologia państwa PiS" - stwierdzili oleśniccy radni, których cytuje mojaolesnica.pl.
- Po 27 latach przestało w Polsce obowiązywać prawo aborcyjne. Nie ma naszej zgody na skazywanie kobiet na tortury. Nie ma zgody na koszmar matek, które będą zmuszane rodzić istoty niezdolne do samodzielnego życia i patrzeć na ich powolne umieranie. Albo natychmiastowe. Albo na cierpienie. Kobiety, jesteśmy z Wami! Polskie kobiety chcą i mają prawo żyć godnie i decydować o sobie. Kobiety potrafią budować, potrafią działać ponad podziałami, ale potrafią także niezłomnie walczyć o swoje prawa. Dziś wszyscy jesteśmy kobietami! - dodali.
Jak przekazał portalowi mojaolesnica.pl Paweł Leszczyłowski, podczas przesłuchania pytano go, czy znał innych uczestników wydarzenia i czy według jego wiedzy, ktoś mógł zachorować po nim na COVID-19.
źródło: mojaolesnica.pl