Strajk kobiet. Kolejne organizatorki protestów wezwane na przesłuchania. Czują się represjonowane
7 grudnia w Komendzie Powiatowej Policji w Oleśnicy odbędą się przesłuchania organizatorek protestów w ramach strajku kobiet. W wezwaniach na wyjaśnienia przytoczono artykuł 165 kodeksu karnego sugerując, że mogły one sprowadzić niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób. Aktywistki czują się represjonowane.
03.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 17:06
Strajk kobiet. Protesty w całej Polsce to efekt decyzji Trybunału Konstytucyjnego dotyczącej zaostrzenia prawa aborcyjnego. Z czasem manifestacje przerodziły się w walkę o prawa kobiet oraz bunt przeciwko obecnej władzy. W Oleśnicy spacerów i strajków odbyło się wiele. Teraz organizatorki muszą się mierzyć z konsekwencjami.
Strajk kobiet. Kolejne organizatorki protestów wezwane na przesłuchania. Czują się represjonowane
Kobiety zostały wezwane na komisariat celem złożenia wyjaśnień - informuje mojaolesnica.pl. W wezwaniu na przesłuchanie w charakterze świadków jest mowa o artykule 165 kodeksu karnego.
Policjanci powołują się na pierwszy paragraf i punkt piąty artykułu 165 kodeksu karnego, który mówi: "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach: działając w inny sposób w okolicznościach szczególnie niebezpiecznych, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".
Organizatorki oleśnickich strajków czują się represjonowane przez władze. - Wezwania są jednym z elementów represji, jakie stosuje policja znajdująca się pod politycznym butem. Jako inicjatorki nie mamy nic sobie do zarzucenia. Apelowałyśmy o dystans i maseczki - mówi portalowi mojaolesnica.pl Laura Kwoczała, jedna z inicjatorek protestów.
- Zostałyśmy wezwane jako świadkowie w sprawie o czyn z art. 165, czyli o zagrożeniu epidemicznym. Najpierw kazano nam odwołać nasz ostatni spacer, teraz jesteśmy ściągane na komendę. To tylko pokazuje, że mamy jeszcze wiele do zrobienia i nie możemy spychać kwestii praw kobiet na dalszy plan, uważać za temat zastępczy - dodaje Kwoczała.
Oleśniczanki zwracają też uwagę na to, że policja stosuje zupełnie inne podejście względem uczestników Marszu Niepodległości, który również odbywał się w stanie epidemii. - Czy uczestnicy i organizatorzy Marszu Niepodległości byli ścigani na komendy? Czy uczestnicy i organizatorzy marszy anticovidowych byli ściągani na komendy? Nie. Chociaż oni rzeczywiście stwarzają zagrożenie epidemiczne, negując istnienie wirusa. My zawsze dbaliśmy o to, by uczestnicy nosili maski, informowałyśmy o nietypowych warunkach - dodaje Rienka Kasperowicz, kolejna z organizatorek.
Przesłuchania odbędą się 7 grudnia 2020 roku w Komendzie Powiatowej Policji w Oleśnicy. Kobiety wyjaśnienia złożyć muszą. W wezwaniach do stawiennictwa znalazły się informacje karze pieniężnej w przypadku braku usprawiedliwionego braku stawiennictwa, a nawet możliwym siłowym doprowadzeniu na przesłuchanie na mocy decyzji prokuratury.