Sprawca kolizji pod wpływem alkoholu, przyjechał po niego równie pijany szwagier. Na tym nie koniec
Jazda pod wpływem alkoholu w Polsce jest zabroniona. Nie wszyscy jednak traktują poważnie obowiązujące przepisy. Trzech członków tej samej rodziny z terenu gminy Lubin wsiadło za kółko na podwójnym gazie. Okoliczności całej sytuacji są jednak kuriozalne.
03.08.2021 08:52
Walka z pijanymi kierowcami trwa od wielu lat. Niestety, spoty i społeczne akcje nie przemawiają do wyobraźni wszystkich obywateli. Część osób wciąż ignoruje przepisy prawa i wsiada za kółko pod wpływem.
Sprawca kolizji pod wpływem alkoholu, przyjechał po niego równie pijany szwagier. Na tym nie koniec
Popis polskiej ignorancji dała rodzina z okolic Lubina. Nietrzeźwy 43-latek cofając samochodem marki Volkswagen, wjechał w przyczepkę zaparkowaną pod domem jednej z okolicznych mieszkanek.
Kobieta nie miała zamiaru odpuścić sytuacji podejrzanemu mężczyźnie i wezwała na miejsce policję. Na pomoc szwagrowi ruszył członek jego rodziny, który na miejsce interwencji dotarł innym pojazdem, również znajdując się pod wpływem alkoholu. Na dodatek śmiałek nie miał prawa jazdy.
Podpalenie punktu szczepień w Zamościu. Jak zapobiec eskalacji problemu?
43-latek, mieszkaniec powiatu polkowickiego, który wjechał w przyczepkę, ledwo stał na nogach i miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Jego 30-letni szwagier, który przyjechał na miejsce zdarzenia z żoną i 9-letnim dzieckiem, również miał ponad 2 promile alkoholu.
Nie był to jednak koniec przygód niesfornej rodziny. - Głogowianin nie chcąc zostawiać samochodu na ulicy, poprosił swoją żonę, aby ta przestawiła auto. Kobieta przesiadła się z fotelu pasażera i odjechała tym samochodem na pobliski parking. Po chwili pieszo wróciła na miejsce. Jej zachowanie wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Policjanci postanowili sprawdzić jej trzeźwość. Okazało się, że 36-latka również jest pijana - informuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubinie.
- Kobieta miała w swoim organizmie blisko 1,5 promila alkoholu. Kobieta oświadczyła, że jest siostrą 43-latka i wraz z mężem i 9-letnią córką przyjechała mu pomóc. Wcześniej wypiła 4 piwa. Nie widziała też nic złego w tym, że pijana przeparkowała samochód - dodaje asp. szt. Serafin.
Uczestnicy zdarzenia będą odpowiadać przed sądem rodzinnym i opiekuńczym. 30-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu, bez uprawnień, a także narażenia na niebezpieczeństwo utraty zdrowia bądź życia małoletniego dziecka. Jego żona będzie odpowiadać na prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości. Dodatkowo policjanci powiadomili o całej sytuacji Sąd Rodzinny i Opiekuńczy.
Z kolei 43-latek, od którego zaczęło się całe zamieszanie, odpowie za kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Funkcjonariusze zatrzymali również jego prawo jazdy. Dodatkowo mężczyzna odpowie za spowodowanie szkody komunikacyjnej.