Policja prosi o pomoc. Szuka uczestników marszu narodowców
Wrocławski marsz niepodległości skończył się starciami jego uczestników z policją. Zarzuty usłyszało już kilkanaście osób. Funkcjonariusze wciąż próbują zidentyfikować dziesięciu kolejnych podejrzanych. Teraz publikują ich wizerunki.
W strukturach wrocławskiej policji powołana została specjalna grupa. Jej zadaniem jest ustalenie tożsamości osób, które złamały prawo podczas marszu niepodległości. Wznosiły one antysemickie hasła, odpalały materiały pirotechniczne, którymi rzucały w policjantów. W stronę kordonu poleciały też kamienie i butelki.
Zarzuty usłyszało już szesnaście osób. Wśród nich jest ojciec, który w awanturach brał udział ze swoim czteroletnim synem. Jednak policjanci wciąż analizują nagrania z miejskiego monitoringu. Wyłonili kolejne dziesięć osób, które podejrzewają o zachowania niezgodne z prawem. Publikują ich wizerunki i proszą o pomoc w identyfikacji.
Wszystkie wizerunki dostępne są na stronie wrocławskiej policji. Tych, którzy rozpoznają kogoś z poszukiwanych, funkcjonariusze proszą o kontakt pod nr tel. 71-340-43-06 oraz 71-340-43-95 lub na adres e-mail: dyzurny@wroclaw.wr.policja.gov.pl.
16 zatrzymanych
Policja informuje, że podczas marszu zatrzymano łącznie czternaście osób. Wszystkie usłyszały już zarzuty. Odpowiedzą za udział w zbiegowisku, część za znieważenie funkcjonariuszy oraz groźby bezprawne, a jedna osoba za czynną napaść na policjanta.
Dwie kolejne osoby zostały zatrzymane po marszu. To rodzice, którzy na marsz poszli z czteroletnim synem. Ojciec chłopca odpowie za narażenie syna na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.