Otwarcie galerii handlowych. Wrocław ruszył na zakupy. Tłoczno od samego rana

Galerie handlowe funkcjonowały w ograniczonym wymiarze od 28 grudnia, kiedy to zaczęła obowiązywać narodowa kwarantanna. W centrach handlowych otwarte mogły być jedynie sklepy spożywcze czy apteki. W efekcie placówki świeciły pustkami.

Pierwotnie centra handlowe miały być zamknięte do 17 stycznia, ale rząd zdecydował się na przedłużenie restrykcji. Otwarcie galerii handlowych nastąpiło dopiero 1 lutego. Można by pomyśleć, że w poniedziałkowy poranek, ze względu chociażby na godziny pracy, sklepy świecić będą pustkami. Nic bardziej mylnego.

Rzut oka na parking pod Magnolia Park pozwolił dojść do wniosku, że coś uległo zmianie. Jeszcze kilka dni temu stał on niemal pusty. Miejsca parkingowe zajmowali jedynie nieliczni klienci mieszczącego się w środku sklepu Carrefour, a także pracownicy zlokalizowanych wzdłuż ul. Legnickiej biurowców.

Tymczasem w poniedziałkowe południe parking pękał w szwach. - Rodzice mają rocznicę ślubu, więc postanowiłem im poszukać prezentu. Może natrafię na jakąś okazję przy okazji ponownego otwarcia galerii handlowych - mówi Arkadiusz, napotkany przy wejściu do Magnolia Park.

- Normalnie poszukałbym czegoś w internecie, ale skoro już galerie handlowe zostały otwarte, to czemu nie poszukać czegoś - dodaje.

Z podobnego założenia wyszło najwidoczniej więcej osób. Przy niektórych sklepach odzieżowych kolejka jest tak duża, że trzeba w niej odczekać co najmniej kwadrans, by móc wejść do środka. Wprawdzie doszło bowiem do otwarcia galerii handlowych, ale ciągle obowiązuje w nich limit klientów. Jest on uzależniony od powierzchni sklepu.

- Sama jestem zaskoczona, że jest tyle osób w środku. Myślałam, że skoro to pierwszy dzień, ale mimo wszystko dzień roboczy, to ludzi nie będzie. Przynajmniej tak do godz. 17 - komentuje Magda, czekająca w kolejce do jednej z sieciówek, gdzie na witrynach znajdziemy informację o wyprzedaży sięgającej 50-75 proc.

Wyprzedażami kusi większość sklepów - większość z nich trwa do końca lutego. Dla galerii handlowych to bowiem trudny okres. Zostały zamknięte w okresie, gdy sklepy odzieżowe zatowarowane były w kolekcję zimową. Teraz powinny się pojawiać się już ubrania przeznaczone na wiosnę. Dlatego szybko trzeba coś zrobić z zimowymi kurtkami i innymi elementami kolekcji zima 2021.

Dwie godziny później podobne obrazki można zaobserwować pod Wrocław Fashion Outlet, który mieści się przy ul. Granicznej na Nowym Dworze. To z dala od centrum miasta czy też biurowców, ale parking jest niemal pełny. Jeszcze kilka dni temu trudno było o taki widok - samochody można było dostrzec jedynie w tej części, gdzie znajduje się sklep Carrefour.

- Ulga - mówi mi jedna z pracownic o otwarciu sklepu, bo branża mocno odczuła lockdown. Aby pilnować limitów, została wyznaczona do stania na wejściu i liczenia klientów. Obok stoi dozownik z płynem do dezynfekcji i rękawiczki jednorazowe. Jednak nie każdy po nie sięga.

We Wrocław Fashion Outlet można dostrzec te same obrazki, jakie kilkadziesiąt minut wcześniej widoczne były w Magnolia Park. Aby wejść do niektórych sklepów, trzeba odstać swoje. To jednak nikomu nie przeszkadza. - Takie czasy - słyszę od jednego mężczyzny przed butikiem, który oferuje dość ekskluzywną markę odzieżową.

Kilka osób przyznaje mi też rację. Gdy nadejdzie weekend, kolejki będą jeszcze większe, bo ludzie będą mieć więcej czasu na zakupy. Jeśli to przyniesie kolejne wzrosty zachorowań na COVID-19, otwarcie galerii handlowych nie potrwa zbyt długo.