RegionalneWrocławOleśnica. Furgonetka antyaborcyjna jeździła po mieście. Mieszkańcy są zgorszeni

Oleśnica. Furgonetka antyaborcyjna jeździła po mieście. Mieszkańcy są zgorszeni

Skandal w Oleśnicy. W ostatnich dniach po mieście jeździła furgonetka antyaborcyjna. Przez megafon płynęły oskarżenia w stronę ordynatora oleśnickiej ginekologii. Mieszkańcy są oburzeni tym, jakie zdjęcia umieszczono na samochodzie.

Oleśnica. Furgonetka antyaborcyjna jeździła po mieście. Mieszkańcy są zgorszeni
Oleśnica. Furgonetka antyaborcyjna jeździła po mieście. Mieszkańcy są zgorszeni
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Katarzyna Łapczyńska

14.08.2020 08:13

Mieszkańcy Oleśnicy w ostatnich dniach alarmowali o jeżdżącej po mieście furgonetce. Na samochodzie umieszczone były plakaty przedstawiające drastyczne zdjęcia uszkodzonych płodów. Obrazy były naprawdę przerażające. Jak informuje serwis olesnicainfo.pl, oleśniczanka Laura Kwoczała postanowiła zawiadomić policję o możliwości popełnienia przestępstwa przez Fundację Pro-Prawo do Życia.

Mieszkanka miasta wyjaśnia, że zdjęcia wywoływały zgorszenie w miejscu publicznym. Oglądały je dzieci. Dla Kwoczały to ewidentne nagięcie prawa. Powołuje się przy tym na wyrok Sądu Rejonowego w Krakowie z 13 marca 2018 r. i podkreśla, że takie zachowanie to wykroczenie, które polega na umieszczeniu w miejscu publicznym nieprzyzwoitego napisu lub rysunku.

Oleśnica. Furgonetka antyaborcyjna jeździła po mieście. Mieszkańcy są zgorszeni

- Jak wskazał Sąd Rejonowy w Opolu w wyroku z 29 czerwca 2018 r. wydanym w zbliżonym stanie faktycznym, dochodzi tu do naruszenia dóbr dużej liczby osób, w tym dzieci, nastolatków czy osób wrażliwych - wyjaśnia Laura Kwoczała w rozmowie z lokalnym portalem.

- W myśl powyższych przepisów złożyłam do Komendy Powiatowej Policji zawiadomienie o popełnieniu wykroczenia. Nie zgadzam się na to, aby takie obrazy oglądały dzieci lub osoby szczególnie wrażliwe - dodaje.

Ostatnie przejazdy furgonetki to kolejna odsłona działań antyaborcyjnych na terenie Dolnego Śląska. Jest to akcja protestacyjna przeciw zabiegom aborcyjnym odbywającym się w oleśnickim szpitalu. Co kilka tygodni pod budynkiem odbywają się msze w intencji nienarodzonych dzieci. W lipcu samochód organizacji Pro-Life Prawo do Życia regularnie jeździł po Wrocławiu.

Prezydent miasta Jacek Sutryk narzekał nawet publicznie, że jego możliwości działania wobec tej gorszącej akcji są bardzo ograniczone. Sprawa może jedynie trafić do sądu. Nie ma możliwości szybkiego usunięcia pojazdu z miejsc publicznych.

"Wiecie co mnie w tej sprawie irytuje? Fakt, że polski system prawny jest zły. Fakt, że prezydent ma ograniczone władztwo, chociaż kierowane są wobec mnie oczekiwania, by takie sprawy szybko załatwiać. W ramach tych prawnych możliwości robimy, co możemy" - pisał w lipcu Sutryk na Facebooku.

Co ciekawe, jeden z lipcowych przejazdów antyaborcyjnej furgonetki po Wrocławiu zakończył się... wystawieniem mandatu. Jej kierowca naruszył bowiem przepisy i wjechał w drogę, gdzie obowiązywał zakaz ruchu.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)