Niedziele handlowe 2021. Sklepy otwarte 4 lipca. Gdzie zrobimy zakupy?

Niedziele handlowe 2021. Jak dotąd niedziela handlowa miała miejsce cztery razy - mogliśmy ruszyć na zakupy w ostatni dzień tygodnia 31 stycznia, 28 marca, 25 kwietnia i 27 czerwca. Zimą i wiosną niedziela handlowa nie została jednak wykorzystana w pełni przez Polaków, bo z powodu pandemii COVID-19 zamknięte były m.in. galerie handlowe.

Kiedy kolejna niedziela handlowa? Niestety, potrzeba tu jeszcze odrobiny cierpliwości. Rząd przewidział bowiem, że niedziele handlowe będą występować ledwie siedem razy w ciągu roku i na kolejny dzień z możliwością zrobienia zakupów w ostatni dzień tygodnia poczekamy jeszcze kilka dni. Gdzie 4 lipca 2021 roku zrobimy zakupy?

Dla osób, które zapomniały dokonać zakupów w piątek czy sobotę, mamy złą wiadomość. 4 lipca 2021 roku to niedziela niehandlowa. Oznacza to, że duże sklepy spożywcze czy galerie handlowe pozostają zamknięte. Kolejna niedziela handlowa w harmonogramie przygotowanym przez rząd przewidziana jest za niespełna dwa miesiące - 29 sierpnia 2021 roku.

Michał Szczerba mówił o Donaldzie Tusku. Przy okazji wbił szpilę koledze z KO

• 31 stycznia 2021 r.,

• 28 marca 2021 r.,

• 25 kwietnia 2021 r.,

• 27 czerwca 2021 r.,

• 29 sierpnia 2021 r.,

• 12 grudnia 2021 r.,

• 19 grudnia 2021 r.

Rząd w Polsce zadecydował, że najbliższa niedziela handlowa wypada 29 sierpnia 2021 roku. Nie oznacza to jednak, że 4 lipca 2021 roku pozostajemy bez możliwości zrobienia zakupów. Ustawa ograniczająca handel w niedziele i święta pozwala bowiem na funkcjonowanie małym placówkom i takim, w którym za ladą stanie właściciel. Sklepy otwarte 4 lipca to m.in.:

• sklepy osiedlowe, w których klientów obsługuje właściciel,

• placówki pocztowe,

• stacje paliw,

• lokale gastronomiczne,

• sklepy działające na zasadzie franczyzy, np. Żabka, Carrefour Express,

• apteki,

• kwiaciarnie,

• markety na dworcach PKP.

Nieprzestrzeganie zasad zakazu handlu wiązać się może z surowymi karami. Sklep może zostać ukarany mandatem w wysokości 1-5 tys. zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może wzrosnąć nawet do 100 tys. zł.