Niedziele handlowe 2021. Sklepy otwarte 14 lutego. Gdzie zrobimy zakupy?
Czy 14 lutego to niedziela handlowa? Polacy mogą sobie zadawać to pytanie. Zwłaszcza że mamy Walentynki 2021 i część osób poszuka zakupów na ostatnią chwilę. Które sklepy są otwarte 14 lutego? Gdzie zrobimy zakupy? Kiedy kolejna niedziela handlowa?
Niedziele handlowe 2021. Po raz ostatni niedziela handlowa miała miejsce 31 stycznia i była to też pierwsza okazja do zrobienia zakupów w ostatni dzień tygodnia w tym roku. Jako że w ciągu dwunastu miesięcy niedziele handlowe występują ledwie siedmiokrotnie, to na kolejny taki dzień przyjdzie nam nieco poczekać.
Niedziele handlowe 2021. Kiedy zrobimy zakupy?
Dla osób, które nie przygotowały się na Walentynki i nie zrobiły odpowiednich zakupów, mamy złą wiadomość. 14 lutego to niedziela niehandlowa.
Które sklepy są otwarte 14 lutego? Gdzie zrobimy zakupy? Odpowiedź jest dość prosta, bo niedziele handlowe 2021 nie różnią się znacząco od ubiegłorocznych. Ustawodawca ponownie przewidział siedem terminów, kiedy to możemy zrobić zakupy w ostatni dzień tygodnia.
Niedziele handlowe 2021:
- 31 stycznia 2021 r.,
- 28 marca 2021 r.,
- 25 kwietnia 2021 r.,
- 27 czerwca 2021 r.,
- 29 sierpnia 2021 r.,
- 12 grudnia 2021 r.,
- 19 grudnia 2021 r.
Niedziele handlowe 2021. Sklepy otwarte 14 lutego
Zgodnie z decyzją rządu, najbliższa niedziela handlowa wypada 28 marca 2021 roku. Nie oznacza to, że 14 lutego 2021 roku nie zrobimy zakupów. Ustawa ograniczająca handel w niedziele i święta pozwala bowiem na funkcjonowanie małym placówkom i takim, w którym za ladą stanie właściciel. Sklepy otwarte 14 lutego to m.in.:
- sklepy osiedlowe, w których klientów obsługuje właściciel,
- placówki pocztowe,
- stacje paliw,
- lokale gastronomiczne (tylko te oferujący posiłki "na wynos" lub z dostawą),
- sklepy działające na zasadzie franczyzy, np. Żabka, Carrefour Express),
- apteki,
- kwiaciarnie,
- markety na dworcach PKP.
Nieprzestrzeganie zasad zakazu handlu wiązać się może z surowymi karami. Sklep może zostać ukarany mandatem w wysokości 1-5 tys. zł. Jeśli sprawa trafi do sądu, kara może wzrosnąć nawet do 100 tys. zł.