Milicz. Para pobiła i okradła 65-latka. Jest już w rękach policji
W Miliczu doszło do ataku na 65-letniego mężczyznę. Zaatakowała i pobiła go młoda para - 25-latek oraz 30-latka. Policji udało się już zatrzymać obu podejrzanych. Grozi im teraz do 12 lat więzienia.
Jak informuje dolnośląska policja, krótko po godz. 22 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie dotyczące ataku na starszego mężczyznę. Do zdarzenia doszło na ul. Wojska Polskiego w Miliczu.
Okazało się, że młodociani zaatakowali i pobili 65-latka, który na co dzień mieszka w Cieszkowie. Gdy policjanci zjawili się na miejscu, zastali pokrzywdzonego w okolicy pobliskiego sklepu spożywczego.
Milicz. Para pobiła i okradła 65-latka. Jest już w rękach policji
- Napastnik uderzył pokrzywdzonego pięścią w twarz i kopał po ciele, a gdy ten upadł na chodnik, kobieta towarzysząca agresywnemu mężczyźnie zerwała 65-latkowi z szyi łańcuszek - informuje mł. asp. Przemysław Ratajczyk z dolnośląskiej policji.
Dr Grzesiowski komentuje restrykcje dotyczące noszenia maseczek na zewnątrz. “Wirusa na ulicy nie spotkamy”
Wprawdzie pokrzywdzony mężczyzna po pierwszym ataku zaczął uciekać, ale młodociani szybko go dogonili. Wtedy po raz kolejny przewrócili go na ziemię.
- Kobieta biorąca udział w rozboju zabrała mężczyźnie portfel z dokumentami, kartą bankomatową i pieniędzmi, po czym sprawcy uciekli z miejsca zdarzenia - dodaje mł. asp. Ratajczyk.
Na szczęście 65-latek nie doznał zbyt poważnych obrażeń. Straty poniesione wskutek ataku oszacował na 800 złotych.
Kolejna dobra wiadomość jest taka, że policjantom z Milicza udało się dopaść parę, która stoi za rozbojem na 65-latku. Starszego mężczyznę zaatakowali 25-latek i 30-latka. Mundurowym udało się też odzyskać skradziony łańcuszek oraz portfel wraz z dowodem osobistym i kartą bankomatową.
- Na podstawie zebranego materiału dowodowego sąd zastosował wobec 25-latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy. Podejrzanym grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności - podsumowuje mł. asp. Ratajczyk.