RegionalneWrocławLubin. Zginął podczas pokojowej manifestacji. Jego rodzinie nie należy się odszkodowanie

Lubin. Zginął podczas pokojowej manifestacji. Jego rodzinie nie należy się odszkodowanie

Zapadł wyrok w sprawie Mieczysława Poźniaka, który zginął podczas pokojowej manifestacji w Lubinie w 1982 roku. Mężczyzna stracił życie z rąk oddziałów ZOMO. Jego rodzina nie otrzyma jednak od Skarbu Państwa żadnego odszkodowania.

Lubin. Zginął podczas pokojowej manifestacji. Jego rodzinie nie należy się odszkodowanie
Lubin. Zginął podczas pokojowej manifestacji. Jego rodzinie nie należy się odszkodowanie
Źródło zdjęć: © Unsplash.com
Katarzyna Łapczyńska

22.02.2021 21:19

Od zbrodni lubińskiej minęło prawie 40 lat. Do tej pory toczyła się jednak sprawa Mieczysława Poźniaka, który zginął z rąk ZOMO w 1982 roku. Zaledwie 25-letni mężczyzna został zamordowany, mimo iż brał udział w pokojowej manifestacji.

Lubin. Zginął podczas pokojowej manifestacji. Jego rodzinie nie należy się odszkodowanie

Po wielu latach zapadł wyrok w tej głośnej sprawie. Sąd Okręgowy w Legnicy uznał, że rodzinie zmarłego nie należy się odszkodowanie. Bliscy ofiary wnioskowali o ponad 12 mln zł.

- Ustawa lutowa nie przewiduje przyznania odszkodowania czy też zadośćuczynienia z powodu każdej represji. Przyznaje prawo do żądania odszkodowania tylko tym osobom, które prowadziły działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa polskiego i z tego powodu były represjonowane - wytłumaczył wyrok sędzia Marek Regulski, którego cytuje Radio Wrocław.

W praktyce oznacza to, że śmierć śmierci nierówna. Matka i siostra zmarłego zapowiadają apelację. - Jest mi ciężko mówić. No brata nie ma. On działał. Chyba nie wszyscy byli internowani. Chciał lepszego jutra, lepszej Polski. Dla wszystkich, nie tylko dla siebie. Poniósł największą jaką można ofiarę - śmierć, także jesteśmy niepocieszeni - przekazały kobiety za pośrednictwem Radia Wrocław.

Sędzia Marek Regulski uznał, że w oparciu o ustawę lutową o odszkodowanie mogą się ubiegać jedynie osoby, które działały na rzecz odzyskania przez Polskę suwerenności. Tymczasem Mieczysław Poźniak brał udział w pokojowej manifestacji, nie był jednym z organizatorów, ani nie firmował swoim nazwiskiem strajków. Oznacza to, że mógł się znaleźć w tłumie przypadkiem.

źródło: Radio Wrocław

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)