Lubin. Zatrzymany przez policję trafił na SOR. "Mężczyzna zmarł"

Jak informuje dolnośląska policja, w piątek funkcjonariusze z Lubina otrzymali zgłoszenie ws. mężczyzny, który rzucał kamieniami w okna budynków. Na numer alarmowy zadzwoniła jego matka, która podkreśliła, że syn nadużywa narkotyków i z tego powodu jest agresywny i pobudzony.

Na miejsce wysłano jeden z radiowozów, który dość szybko znalazł podejrzanego. "We wskazanym miejscu policjanci zastali agresywnego mężczyznę, którego próbowali uspokoić i wylegitymować. Ten jednak nie reagował na polecenia, był bardzo agresywny i niezwykle pobudzony. Z uwagi na irracjonalne zachowanie mężczyzny użyto wobec niego chwytów obezwładniających oraz kajdanek" - informuje w specjalnym oświadczeniu Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.

Mimo zastosowania chwytów obezwładniających i założenia kajdanek mężczyzna nadal szarpał się i próbował wyrwać się z rąk policjantów. Jako że istniało zagrożenie, że znajduje się on pod wpływem narkotyków, na miejsce wezwano dodatkowy patrol oraz pogotowie ratunkowe.

Szczepienie na odkleszczowe zapalenie mózgu. "Zainteresowani są głównie rodzice"

"Mężczyzna został przekazany w ręce medyków i z uwagi na jego zachowanie, w asyście policjantów, został przewieziony do szpitala, a następnie trafił na SOR. Po około 2 godzinach od przewiezienia do szpitala, dyżurny KPP w Lubinie został powiadomiony, że mężczyzna zmarł" - przekazuje dolnośląska policja.

O śmierci zatrzymanego mężczyzny powiadomiono prokuraturę, która wszczęła już śledztwo w tej sprawie. Zgłoszenie ws. przebiegu interwencji otrzymała również komórka kontrolna Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Obecnie trwają czynności dotyczące ustalenia przebiegu interwencji. Na polecenie prokuratury przeprowadzona zostanie też sekcja zwłok zmarłego mężczyzny, która powinna wskazać przyczynę śmierci.