RegionalneWrocławLubin. Oszustwo na "zastrzyk z Ameryki". Starsza kobieta straciła oszczędności

Lubin. Oszustwo na "zastrzyk z Ameryki". Starsza kobieta straciła oszczędności

Oszuści stosują coraz to nowsze metody, aby wykorzystać ufność i niewiedzę starszych osób, wyłudzając tym samym od nich pieniądze. Przekonała się o tym 81-latka z Lubina, która padła ofiarą oszustwa na "zastrzyk z Ameryki". Kobieta straciła swoje oszczędności.

Lubin. Oszustwo na "zastrzyk z Ameryki". Starsza kobieta straciła oszczędności
Lubin. Oszustwo na "zastrzyk z Ameryki". Starsza kobieta straciła oszczędności
Źródło zdjęć: © Materiały WP
Łukasz Kuczera

06.07.2021 09:14

Chociaż dolnośląska policja regularnie apeluje o to, by informować i uświadamiać seniorów na temat oszustw, jakie mają miejsce, to jednak przestępcy wykorzystują nowe metody i ciągle udaje im się naciągnąć kolejnych seniorów. W ten sposób starsi niejednokrotnie tracą oszczędności swojego życia.

Smutna historia wydarzyła się ostatnio w Lubinie, gdzie 81-letnia mieszkanka miasta dała się zmanipulować młodej osobie. Wszystko w ramach nowego oszustwa na "zastrzyk z Ameryki".

Lubin. Oszustwo na "zastrzyk z Ameryki". Starsza kobieta straciła oszczędności

- Przestępcy zadzwonili na stacjonarny numer seniorki. Dzwoniący mężczyzna przedstawił się jako pracownik medyczny i poinformował kobietę, że jej syn jest bardzo ciężko chory i potrzebne są pieniądze na kosztowny lek z Ameryki. Sprawca tak przeprowadził rozmowę, że nie pozwolił seniorce na rozłączenie połączenia - informuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Nigdy nie będzie już lockdowndu? Adam Niedzielski udzielił odpowiedzi

- Następnie do rozmowy został włączony policjant, który potwierdził autentyczność tego połączenia. Następnie dalej na tym samym połączeniu telefonicznym, mieszkanka Lubina przeprowadziła rozmowę z mężczyzną, który podawał się za jej syna i z kobietą, udającą jej synową - dodaje asp. szt. Kaleta.

Oszuści podstępem wyłudzili adres starszej pani i poprosili ją, by przekazała pieniądze i złoto pracownikowi notariusza. 81-latka spakowała wszystko do koperty i przekazała całość mężczyźnie, który pojawił się u niej w mieszkaniu. Tym samym straciła swoje oszczędności - mowa o 4 tys. zł w gotówce i kosztownościach wartych 2 tys. zł.

Jak podkreślają przedstawiciele policji, służby nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy i nie telefonują do mieszkańców z tego typu żądaniami. Policja nigdy nie informuje też telefonicznie o prowadzonych działaniach.

- Jeżeli odebrałeś taki telefon, bądź pewien, że dzwoni oszust. Nigdy w takich sytuacjach nie przekazuj pieniędzy, nie podpisuj dokumentów, nie zakładaj kont w banku i nie przekazuj nikomu swoich danych, numerów PIN i haseł - podkreśla asp. szt. Kaleta.

Źródło artykułu:wroclaw.wp.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)