Legnica. Wywołali dyplomatyczne zamieszanie, zabrali tylko głowę. Jest drugi sprawca kradzieży pomnika Rokossowskiego
Kradzież pomnika marszałka Konstantego Rokossowskiego wywołało oburzenie Ministerstwa Spraw Zagranicznych Rosji. Tymczasem powód działań oprawców był prozaiczny. Prawdopodobnie zamierzali sprzedać części formy artystycznej na złom. Złapano drugiego sprawcę zamieszania.
Kradzież mosiężnej rzeźby wywołała dyplomatyczny konflikt. Pomnik zniknął w ostatnich dniach lipca. W nocy ktoś dostał się na teren cmentarza miejskiego, na którym pochowani są żołnierze radzieccy wyrwał z cokołu posąg. Rosyjskie MSZ natychmiast zareagowało na informację o akcie wandalizmu, podkreślając, że wydarzyło się to nie pierwszy raz.
Rosjanie wyrazili opinię, iż jest to “bezpośrednio związane z atmosferą wrogości wobec ZSRR i Rosji, potęgowaną przez wysiłki władz i głównych mediów”. Tymczasem powód kradzieży okazał się prozaiczny. Prawdopodobnie wandale chcieli oddać fragmenty mosiężnej rzeźby na złom, żeby uzbierać trochę gotówki.
Legnica. Wywołali dyplomatyczne zamieszanie, zabrali tylko głowę. Jest drugi sprawca kradzieży pomnika Rokossowskiego
7 sierpnia zatrzymano pierwszego ze sprawców. To 34-letni mężczyzna, któremu prokuratura postawiła zarzuty kradzieży oraz dokonania zniszczeń nie tylko samej statui, ale również ogrodzenia cmentarza przy ulicy Wrocławskiej.
Teraz w ręce policji trafił drugi z oprawców. - Zatrzymany 32-latek był już wcześniej karany za przestępstwa kradzieży. Dlatego śledczy przedstawili mu zarzut w warunkach recydywy, a prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. W tych okolicznościach mężczyźnie grozi kara do 7,5 roku więzienia - informuje podkom. Jagoda Ekiert z legnickiej policji.
Tymczasem wciąż poszukiwana jest głowa marszałka. To element niezbędny do odbudowania pomnika. A zrekonstruować go trzeba. Taki zamiar przekazał "Radiu Wrocław" Arkadiusz Rodak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Legnicy.