Krokodyl w Odrze?! Uciekł z hodowli
Wypoczywający nad Odrą powinni mieć się na baczności. Czeska policja poinformowała, że z jednej z hodowli w Ostrawie uciekł krokodyl. Jedna z hipotez zakłada, że niebezpieczne zwierzę dostało się do rzeki i wraz z nurtem może dotrzeć na Dolny Śląsk. Obecnie trwają jego poszukiwania.
Od ubiegłej soboty czeska policja zajmuje się krokodylem, który uciekł z jednej z hodowli na terenie Ostrawy. Z wstępnych ustaleń wynika, że niebezpieczne zwierzę najprawdopodobniej zrobiło sobie podkop pod płotem i samo uciekło.
Krokodyl w Odrze?! Uciekł z hodowli
Krokodyl z czeskiej hodowli jest dość młody - ma rok. Liczy ok. metra długości i może być niebezpieczny nie tylko dla ludzi, ale też innych zwierząt. W poszukiwaniu pokarmu może próbować atakować mniejsze psy czy koty.
Sytuacja jest o tyle niebezpieczna, że w hodowli podawano mu jedzenie, a na wolności krokodyl musi sam o nie zadbać. Jako że do jego ucieczki doszło w sobotę, to zwierzę może być głodne, co może potęgować jego agresywne zachowanie.
Polski Ład to kolejny spór w Zjednoczonej Prawicy? "Gowin niewiele ugra"
Czeskie służby od soboty intensywnie poszukują zaginionego krokodyla i mają dwie hipotezy. Pierwsza zakłada, że drapieżnik ukrył się wśród liści gdzieś niedaleko hodowli w Ostrawie. Druga zakłada gorszy scenariusz dla mieszkańców Opolszczyzny i Dolnego Śląska.
Policjanci z Czech nie wykluczają bowiem, że krokodyl dostał się do rzeki Ostrawica, która znajduje się bardzo blisko terenów, na których znajduje się hodowla w Ostrawie. Ostrawica nieco dalej wpływa do Odry.
Niewykluczone zatem, że krokodyl wraz z nurtem wody przedostał się na Opolszczyznę, a następnie na Dolny Śląsk. Osoby wypoczywające nad rzeką powinny w najbliższych dniach zachować szczególną ostrożność.