Koronawirus w Polsce. "Nie wymagam nakładania maseczek". Kłodzko ma sklep inny niż wszystkie
Koronawirus w Polsce. Ze względu na pandemię COVID-19 konieczne jest zakładanie maseczek w sklepach i komunikacji miejskiej. Tymczasem w Kłodzku funkcjonuje sklep z dewocjonaliami, gdzie jego właściciel nie wymaga zakrywania ust i nosa.
25.08.2020 13:21
Koronawirus w Polsce. Zakrywanie ust i nosa na terenie sklepów jest w tej chwili obowiązkowe na terenie całego kraju. To jedna z restrykcji wprowadzonych przez polski rząd w celu zminimalizowania ryzyka związanego z COVID-19. Policja czy Straż Miejska regularnie odwiedzają tego typu placówki, aby sprawdzić jak wiele osób stosuje się do przepisów.
Tymczasem w centrum Kłodzka można znaleźć sklep z dewocjonaliami, którego właściciel, Jerzy Motyka, idzie pod prąd i jawnie zachęca do łamania przepisów koronawirusowych. "Nie wymagam nakładania maseczek. To państwa wolny wybór" - głosi napis na drzwiach wejściowych.
Koronawirus w Polsce. "Nie wymagam nakładania maseczek". Kłodzko ma sklep inny niż wszystkie
W witrynie sklepu z dewocjonaliami znajdziemy jeszcze szereg informacji i grafik związanych z koronawirusem. "Fałszywa pandemia" - głosi jeden z plakatów. "Zrób fotografię, przekaż prawdę innym" - czytamy na kolejnym. Nie zabrakło przy tym odniesień do słów Jezusa: Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.
Sklep z Kłodzka wyróżnia też "bohaterkę narodową i to z ziemi kłodzkiej". Mowa o lekarce z Lądka-Zdroju, która twierdziła, że "koronawirusa nie ma". - Na COVID nie zmarł nikt. To ściema - mówiła lek. Anna Martynowska w materiale wideo, który podbijał serwis YouTube, ale został z niego usunięty.
"YouTube za prawdę usunęło wywiad z panią doktor. Taką wolność słowa mamy w Polsce" - głosi kolejny z plakatów w sklepie w Kłodzku.
Film można za to obejrzeć na stronie internetowej sklepu. "Otwórzmy oczy rodakom, prześlijmy do wielu" - apeluje Jerzy Motyka z witryny sklepowej.
Co na to policja, której zadaniem w dobie koronawirusa jest m.in. sprawdzanie przestrzegania restrykcji? - Nie mam informacji na temat tego sklepu - mówi WP Wrocław podinsp. Wioletta Martuszewska, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kłodzku i zaleca kontakt z oficerem dyżurnym i zgłoszenie mu sprawy w celu podjęcia interwencji.