RegionalneWrocławKoronawirus w Polsce. Księżą szukają apelują o pomoc. Poszukiwani wolontariusze do szpitali

Koronawirus w Polsce. Księżą szukają apelują o pomoc. Poszukiwani wolontariusze do szpitali

Koronawirus w Polsce. Wobec rosnącej liczby zakażeń COVID-19 służba zdrowia wystawiona jest na prawdziwą próbę. Przyda się każda para rąk do pracy. Wielu kapłanów w regionie postanowiło włączyć się w poszukiwanie wolontariuszy do szpitali i podczas mszy apelowało o pomoc.

Koronawirus w Polsce. Księżą szukają apelują o pomoc. Poszukiwani wolontariusze do szpitali
Koronawirus w Polsce. Księżą szukają apelują o pomoc. Poszukiwani wolontariusze do szpitali
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Katarzyna Łapczyńska

01.11.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:32

Okazuje się, że nie trzeba posiadać specjalnych kwalifikacji, aby pomagać w szpitalach. Tak naprawdę wystarczą dobre chęci oraz odpowiedni stan zdrowia. Zadania czekające na ewentualnych wolontariuszy nie są trudne.

Koronawirus w Polsce. Księżą szukają apelują o pomoc. Poszukiwani wolontariusze do szpitali

- Czasami myślimy, że ta pomoc dotyczy tylko i wyłącznie pracy przy pacjencie, jak karmienie, pojenie czy przewijanie oraz pielęgnacja. Natomiast dyrektorzy szpitali naszej diecezji zgłaszają różne potrzeby - mówi "Radiu Elka" ks. Tomasz Duszczak, diecezjalny duszpasterz chorych służby zdrowia.

- Na przykład roznoszenie paczek, które trafią od rodzin do pacjentów. Chodzi też o pomoc w wypełnianiu ankiet czy pomiarze temperatury. Wszystko po to, aby odciążyć personel - dodaje Duszczak.

Najważniejszym warunkiem, jakie spełnić musi ewentualny wolontariusz, jest brak chorób przewlekłych. - Podstawa to chęć do pracy i otwarte serce oraz gotowość. Ale są też niezbędne wymagania. Chodzi tu o wiek od 18 do 60 roku życia. Osoby te nie powinny mieć chorób przewlekłych takich jak cukrzyca czy nadciśnienie. Oczywiście bez kontaktu z osobą zarażoną. To są wymagana niezbędne, aby odjąć posługę wolontariatu w szpitalach naszej diecezji - wyjaśnia ksiądz.

Jeśli wzrost liczby zachorowań nadal będzie tak gwałtowny, niewykluczone, że konieczna będzie mobilizacja społeczeństwa. Moce przerobowe służby zdrowia są przecież ograniczone. Nie posiadamy tak wielu medyków, by poradzić sobie z setkami tysięcy chorych. W tej sytuacji warto zakasać rękawy i zrobić coś dla innych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)