Koronawirus w Polsce. Antycovidowcy bagatelizują zagrożenie. Jest oświadczenie władz Wrocławia
Koronawirus w Polsce. Władze Wrocławia postanowiły rozwiązać zgromadzenie, jakie w Rynku zorganizowali tzw. koronasceptycy. W specjalnym oświadczeniu wrocławski magistrat tłumaczy powody swojej decyzji i wskazuje konkretne przykłady łamania prawa przez antycovidowców.
10.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:07
Koronawirus w Polsce. To było gorące południe na wrocławskim Rynku, gdzie zgromadzili się tzw. koronasceptycy. Chcieli oni zamanifestować swój sprzeciw wobec pandemii COVID-19 i wprowadzanym w związku z tym restrykcjom. Chociaż pikieta i przemarsz antycovidowców miały trwać od godz. 12 do godz. 17, to ostatecznie zgromadzenie zostało rozwiązane już po kilkudziesięciu minutach.
"Antycovidowskie zgromadzenie na Rynku wrocławskim rozwiązane. Nie dochowali reżimu sanitarnego obowiązującego od dzisiaj w 'żółtej strefie'. Wyciągniemy konsekwencje prawne" - ogłosił na Facebooku krótko po godz. 13 prezydent Wrocławia Jacek Sutryk.
Koronawirus w Polsce. Antycovidowcy protestowali w Rynku. Jest oświadczenie władz Wrocławia
Biuro prasowe Urzędu Miejskiego Wrocławia wystosowało zaś oficjalny komunikat, w którym tłumaczy, dlaczego zgromadzenie koronasceptyków zostało rozwiązane.
"Dziś w Rynku odbyło się sześć zgłoszonych zgromadzeń tzw. antymaseczkowców. Jeszcze przed ich rozpoczęciem policja próbowała spisywać protestujących bez maseczek, jednak bez reakcji uczestników. Łącznie zebrało się ich około trzystu. Pierwsze ostrzeżenie o możliwości rozwiązania zgromadzenia padło po 20 minutach, potem kolejne" - czytamy w oświadczeniu.
Gdy pojawiły się pierwsze informacje o możliwości rozwiązania zgromadzenia, protestujący zaczęli... ćwiczyć oraz spożywać lizaki. Jest to spowodowane tym, że przepisy zezwalają na brak maseczki w przypadku uprawiania sportu.
"Organizatorzy nie reagowali na prośby, by ci, którzy nie zasłaniają twarzy, opuścili manifestację. Ok. godz. 12.40 zgromadzenia - na prośbę i w uzgodnieniu z policją - zostały oficjalnie rozwiązane. Powodem było zagrożenie zdrowia ludzi oraz łamanie przepisów ustaw karnych art. 165 Kodeksu Karnego" - napisano w komunikacie wrocławskiego magistratu.
Chociaż organizatorzy protestu przeciwko pandemii koronawirusa zostali poinformowani o rozwiązaniu ich zgromadzenia, przemowy na wrocławskim Rynku trwały w najlepsze. Dopiero tuż przed godz. 13 jeden z organizatorów ogłosił, że zgromadzenia są już nielegalne, po czym manifestujący rozeszli się.