Koronawirus. To znów się dzieje. Brakuje karetek, więc latają helikoptery

Koronawirus w Polsce. Pojawienie się brytyjskiej mutacji wirusa doprowadziło do wzrostu zachorowań na COVID-19, przez co z dnia na dzień maleje liczba wolnych łóżek w szpitalach. Przekłada się to też na liczbę wolnych karetek. W ostatnim okresie w rejonie Dolnego Śląska coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy to brakuje ambulansów. Wtedy do akcji wysyłany jest śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

W piątkowy wieczór helikopter LRP lądował w Wałbrzych przy ul. 11 listopada, po tym jak pomocy wymagała seniorka. U starszej kobiety wystąpiły problemy z oddychaniem. Jako pierwsi na miejsce przybyli strażacy, a następnie w okolicy lądował helikopter - podaje "Dziennik Wałbrzych".

Załoga śmigłowca musiała pomóc ponad 80-letniej kobiecie, bo w rejonie Wałbrzycha nie było wolnej karetki. Ta znalazła się dopiero po kilkudziesięciu minutach. W efekcie seniorka trafiła pod opiekę ratowników z ambulansu.

Kilka dni wcześniej podobna sytuacja miała miejsce przy ul. Długiej. Wtedy helikopter LPR lądował na parkingu funkcjonującego tam sklepu. Pomocy wymagał mieszkaniec Wałbrzycha, a do boju wysłano śmigłowiec, bo nie było wolnych karetek.

Tego typu problemy w ostatnich dniach występują nie tylko w Wałbrzychu. W sobotę helikopter wysłano też do chorego we wsi Grabowno Wielkie w gminie Twardogóra - podaje mojaolesnica.pl.

Podobne sytuacje miały miejsce regularnie jesienią 2020 roku, gdy Polskę zaatakowała druga fala koronawirusa. - Ta III fala zakażeń przewyższy II falę. Dziś na zespole zarządzania kryzysowego dokonaliśmy analizy wzrostów zakażeń we wszystkich regionach. Najgorzej jest na Śląsku. Rozważamy transport pacjentów do innych regionów. Zarówno karetkami, jak i śmigłowcami i samolotami. Przygotowany jest na to specjalny plan - mówił w sobotę na konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski.

źródło: Dziennik Wałbrzych, mojaolesnica.pl