Koronawirus. Dolny Śląsk pomoże Czechom. Chorzy na COVID-19 trafią do polskich szpitali

Sytuacja w Czechach jest bardzo trudna. Tamtejsze szpitale są przepełnione. W miniony piątek nasi południowi sąsiedzi zwrócili się do Polski i Niemiec o pomoc i przyjęcie części pacjentów. Na wsparcie zdecydował się wojewoda dolnośląski Jarosław Obremski.

Do tej pory opiekę zapewniono sześciu pacjentom z Czech. – W naszym kraju mamy jeszcze nieco inną sytuację, miejmy nadzieję, że tego piku w Polsce nie będzie zbyt wysokiego, a więc możemy jeszcze pomóc i robimy to - powiedział Radiu Wrocław wicewojewoda Bogusław Szpytma.

Dla naszych południowych sąsiadów to ogromna pomoc. Niewykluczone, że na tym pomoc się jednak nie skończy, choć trzeba mieć na uwadze, że Polska również szykuje się do trzeciej fali koronawirusa i większej liczby zachorowań i hospitalizacji.

Do tej pory wyznaczono dwie placówki, do których trafiać mają pacjenci z Czech. W najbliższych dniach potrzebujących osób może być więcej. Przy przyjmowaniu chorych z zagranicy obowiązują konkretne zasady. O transporcie decyduje lekarz prowadzący, za zgodą chorego. Dokumentacja medyczna musi być przetłumaczona na język kraju, do którego trafia pacjent. Termin przyjęcia ustala szpital przyjmujący.

W Polsce sytuacja epidemiologiczna nie jest tak zła, jak w Czechach. W ostatnich dniach notowany jest jednak wzrost zakażeń. Władze kraju zdecydowały się na otworzenie dziewięciu szpitali tymczasowych, w tym placówki przy ul. Rakietowej we Wrocławiu. We wtorek mają tam trafić pierwsi pacjenci, choć oddział intensywnej terapii wciąż nie został uruchomiony. Rząd na bieżąco monitoruje sytuację i stara się podejmować decyzje, mające na celu wyprzedzanie o krok dynamiki epidemii.

Źródło: Radio Wrocław, "Dziennik Wałbrzych"