Kłodzko. Nysa Kłodzka skuta lodem. Służby mają na nią oko
Mroźna i śnieżna zima to spore wyzwanie dla służb. Stan rzek musi być na bieżąco monitorowany. W niedzielę, 14 lutego w godzinach porannych Nysa Kłodzka na wysokości jazu niemal cała skuta była lodem. Niebezpieczeństwa powstania zatoru lodowego nie razie nie ma, ale może się pojawić w każdej chwili.
Od kilku dni Polska walczy z silnymi mrozami, które dają się we znaki szczególnie nocami. To spore wyzwanie dla służb, które na bieżąco muszą monitorować stan rzek. Do akcji usuwania lodu za pomocą ciężkiego sprzętu doszło już na Nysie Kłodzkiej w Bardzie. Zaczął się tam tworzyć zator śryżowy, który musiał zostać rozbity.
Kłodzko. Nysa Kłodzka skuta lodem. Służby mają na nią oko
Teraz pod lupą znalazła się część Nysy Kłodzkiej na wysokości jazu oraz stadionu w Kłodzku - informuje 24klodzko.pl.
Jak zapewnia szef zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Kłodzku Jan Kalfas, na razie nie ma niebezpieczeństwa powstania zatoru lodowego, jednak służby na bieżąco monitorują sytuację. Szczególnie niebezpiecznie jest w okolicach stadionu, gdzie lód nieznacznie podniósł się do góry.
Koronawirus. Grozili śmiercią jemu i wnukom. Profesor Krzysztof Simon wzburzony
Na szczęście w niedzielę po południu zaświeciło słońce, a temperatura nieco wzrosła. Dzięki temu w niektórych miejscach udało się odsłonić nurt rzeki. Jak informuje portal 24klodzko.pl, w najbliższych dniach Nysa Kłodzka będzie intensywnie monitorowana i jeśli sytuacja się ulegnie pogorszeniu, nie jest wykluczone, że trzeba będzie rozbijać lód, aby uniknąć zagrożenia powodziowego.
Synoptycy zapowiadają, że w najbliższych dniach czeka nas zdecydowana odwilż. Część rodaków z pewnością ucieszy się z wyższych temperatur. Gwałtowne roztopienie śniegu i lodu może jednak spowodować zagrożenie powodziowe. Pozostaje więc mieć nadzieję, że proces przebiegnie powoli i nie dojdzie do poważniejszych podtopień.