Henryk Gulbinowicz znów budzi kontrowersje. Komisja rekomenduje, by nie odbierać mu nagrody
Kilka dolnośląskich miast zdecydowało już o odebraniu tytułu honorowego obywatela zmarłemu Henrykowi Gulbinowiczowi. Decyzji wciąż nie podjęła Oleśnica. Komisja skarg, wniosków i petycji rozpatrzyła petycję w tej sprawie. Rekomenduje, by zmarłemu kardynałowi nagrody nie odbierać.
12.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 20:14
Tytuł honorowego obywatela miasta odebrał Henrykowi Gulbinowiczowi m.in. Wrocław. Na podobny ruch zdecydowały się także Oława i gmina Ziębice. To, że kolejne dolnośląskie miasta i gminy decydują się na odebranie Gulbinowiczowi tytułów, jest dość zaskakujące.
Historycy zauważają, że prawo nie działa wstecz i w wielu innych przypadkach do podobnych zachowań nie dochodziło, mimo, iż byłoby to uzasadnione. Jako przykład warto wspomnieć o tym, że honorowymi obywatelami Wrocławia nadal są Józef Stalin i Adolf Hitler. Henryk Gulbinowicz już nim nie jest.
Henryk Gulbinowicz znów budzi kontrowersje. Komisja rekomenduje, by nie odbierać mu nagrody
Ostateczna decyzja nie zapadła jeszcze w Oleśnicy. Na razie petycję w tej sprawie rozpatrzyła komisja skarg, wniosków i petycji.
- Sejmik i miasto Wrocław pozbawiły kardynała honorowego obywatelstwa. U nas sytuacja jest trochę inna, bo jest to Nagroda przyznana za określone zasługi - powiedział portalowi olesnicainfo.pl szef komisji Marek Czarnecki.
Przypomniał on również o osobistych więziach kardynała z miastem. Gulbinowicz wspierał oleśnicki Kościół. - I Stolica Apostolska, i życie już wymierzyły sprawiedliwość - dodał szef komisji.
Ostateczna decyzja należy jednak do Rady Miasta Oleśnicy. Jak zwykle w takich sytuacjach zdania są podzielone. Tak w przypadku radnych, jak i mieszkańców miasta. Przypomnijmy, że decyzją Watykanu Henryk Gulbinowicz jeszcze przed śmiercią został pozbawiony insygniów kapłańskich. Odebrano mu również możliwość pochówku w katedrze.
Kardynał Henryk Gulbinowicz miał wykorzystywać seksualnie nieletnich oraz chronić księży pedofili we wrocławskiej archidiecezji. Są to jednak nieoficjalne ustalenia - Watykan nie ujawnił bowiem dokumentów ws. byłego metropolity wrocławskiego.