Ferie zimowe 2021. Dolnośląskie stoki szykują się na przyjazd turystów. Zapewniają, ze będzie bezpiecznie
Rząd ostatecznie zezwolił na działalność wyciągów oraz stoków narciarskich. Dla właścicieli oznacza to ulgę, choć na razie połowiczną. Wciąż nie wiedzą, czy narciarze pojawią się w górskich miejscowościach. Przygotowania do sezonu zimowego trwają jednak w najlepsze.
01.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 16:39
Właściciele dolnośląskich stoków narciarskich liczą, że fani białego szaleństwa nie zawiodą, mimo pandemii. Władze kraju pozwoliły wprawdzie na otwarcie sportowych atrakcji, ale nie ma pewności, że chętnych do jazdy nie zabraknie.
Ferie zimowe 2021. Dolnośląskie stoki szykują się na przyjazd turystów. Zapewniają, ze będzie bezpiecznie
Ujemna temperatura pozwala już na naśnieżanie stoków. W związku z tym, armatki śnieżne działają pełną parą. Liczba narciarzy na pewno spadnie, ponieważ wciąż nie ma zgody rządu na działalność hoteli i ośrodków noclegowych. Mimo to, miłośnicy nart i snowboardu mogą przyjechać na jednodniowe szaleństwo. Na to liczą właściciele wyciągów i stoków.
Miejscowi zapewniają, że zapewnią gościom maksymalne bezpieczeństwo. - Z naszej strony będą przygotowane przy kolejkach do wyciągów takie tunele wyznaczone siatkami. Tak, żeby uniknąć tutaj kontaktu bezpośrednio z drugą osobą - mówi w rozmowie z TVP Wrocław Grzegorz Głód z Zieleniec Ski Arena.
- Wszędzie, gdzie tylko mogliśmy, umieściliśmy dozowniki z płynem i zwiększyliśmy liczbę terminali płatniczych - dodaje Grzegorz Głód.
Na jednym orczyku dwie osoby pojadą tylko w sytuacji, w której będą z tej samej rodziny. W każdym innym przypadku wjazd będzie musiał się odbyć pojedynczo. Potencjalnie wydłuża to kolejkę do wyciągu, ale ogólna liczba narciarzy powinna spaść, wobec czego właściciele stoków nie spodziewają się kilkugodzinnych zatorów.
Miłośnicy białego szaleństwa z powodu zimna są zazwyczaj bardzo szczelnie ubrani, co powinno ograniczyć do minimum możliwość potencjalnej transmisji wirusa.