RegionalneWrocławDolny Śląsk. Nauczyciel akademicki z Legnicy rozdawał klapsy. Poniesie karę

Dolny Śląsk. Nauczyciel akademicki z Legnicy rozdawał klapsy. Poniesie karę

Studenci byli karani jak niesforne uczniaki. Klapsy w pośladki lub szarpanie za uszy były powszechnym sposobem wyrażania dezaprobaty za brak zadowalających postępów w nauce. Taki sposób na edukację miał Jarosław G., lekarz i wykładowca Wyższej Szkoły Zawodowej w Legnicy. Sąd zdecydował o karze.

Wykładowca ratownictwa medycznego skazany na grzywnę i zakaz pracy na uczelni
Wykładowca ratownictwa medycznego skazany na grzywnę i zakaz pracy na uczelni
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Bach

20.06.2020 | aktual.: 01.03.2022 13:26

Grzywna i czteroletni zakaz wykonywania zawodu - taką karę wymierzył wykładowcy ratownictwa medycznego legnicki sąd. Molestowani studenci dostaną odszkodowanie - po dwa tysiące złotych.

Postępowanie sądowe prowadzone było po zawiadomieniu prokuratury przez rektora w 2018 roku o możliwości popełnienia przestępstwa. Jarosław G. już wtedy nie pracował w legnickiej szkole medycznej - odszedł dość niespodziewanie, w trakcie semestru. Jak przypomniała ”Gazeta Wyborcza Wrocław”, rektor profesor Ryszard Pisarski tłumaczył wówczas, że jego działanie wynikało ze skarg studentów, którzy informowali o szeregu przypadków naruszania ich nietykalności cielesnej.

Legnica. Dziwne metody na motywowanie do nauki

Śledztwo zakończyło się w grudniu 2018 i do sądu wpłynął akt oskarżenia o doprowadzanie sześciu studentów do poddania się tzw. innej czynności seksualnej, a w jednym przypadku do wykonania takiego czynu. Postępowanie sądowe miało charakter niejawny.

Sąd Rejonowy w Legnicy uznał Jarosława G. za winnego i zadecydował o karze: cztery lata zakazu pracy w charakterze wykładowcy, 8 tysięcy złotych grzywny i 12 tysięcy złotych jako zadośćuczynienie wypłacone sześciu osobom, które zdecydowały się o swoich kłopotach z nauczycielem opowiedzieć sądowi. To studenci, bowiem tylko młodzi mężczyźni byli poddawani takim fizycznym karom.

Jeszcze nie wiadomo, czy sprawa zakończy się na takim wymiarze kary dla skazanego, bowiem z wyrokiem sądowym nie zgadza się prokurator. Chce on surowszej kary dla Jarosław G. i zapowiada apelację.

Zobacz także
Komentarze (0)