4‑latek włożył nogę pod kosiarkę. Zawdzięcza życie odważnej decyzji policjantów
O krok od tragedii w Lubinie, gdzie 4-latek włożył nogę pod kosiarkę. Chłopiec potrzebował natychmiastowej pomocy. Udzielili ją funkcjonariusze policji, którzy eskortowali samochód z dzieckiem w środku aż do bram lubińskiego szpitala.
07.04.2021 13:08
Jak informuje dolnośląska policja, ojciec poszkodowanego 4-latka sam zgłosił się z prośbą do dyżurnego lubińskiej komendy. Chłopiec włożył nogę pod spód włączonej kosiarki i doszło do nieszczęśliwego wypadku. Zaczął tracić sporo krwi i potrzebował jak najszybszej pomocy medyków.
4-latek włożył nogę pod kosiarkę. Zawdzięcza życie odważnej decyzji policjantów
- Mężczyzna jechał od strony Rudnej w kierunku Lubina. Dyżurny tutejszej jednostki o zgłoszeniu poinformował będących w służbie funkcjonariuszy ruchu drogowego. Policjanci jednego z patroli, na rogatkach Lubina zauważyli samochód zgłaszającego i wtedy podjęli pilotaż auta - informuje podkom. Wojciech Jabłoński z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Policjanci włączyli sygnały świetlne i dźwiękowe w swoich radiowozach, zapewniając eskortę samochodowi, w którym znajdował się 4-latek. Dzięki temu chłopiec znacznie szybciej trafił do szpitala w Lubinie.
- Na miejscu okazało się, że obrażenia dziecka są poważne i medycy podjęli decyzję o przetransportowaniu chłopca do szpitala we Wrocławiu. Tam 4-latek trafił pod opiekę specjalistów. Lekarzom udało się pomóc chłopcu. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - dodaje podkom. Jabłoński.
Za sprawną reakcję lubińskim funkcjonariuszom należą się brawa. Zwłaszcza w dobie pandemii koronawirusa, kiedy to karetki są mocno obciążone i wydłużył się okres oczekiwania na ich przyjazd. Decyzja ojca, by poprosić policjantów o eskortę w tej sytuacji uratowała życie 4-latkowi.