Wrocław odmawia. Nie da pieniędzy na religię

Radni Wrocławia przegłosowali apel dotyczący finansowania lekcji religii w mieście. Przedstawiciele miasta dążą do tego, by katecheza w szkołach nie była dłużej opłacana ze środków finansowych należących do samorządów.

Lekcja religii. Zdjęcie ilustracyjne
Lekcja religii. Zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Mecik
oprac. MMIK

Różnica głosów była niewielka, jednak radnym z Wrocławia udało się przegłosować apel do rządu o nowy sposób finansowania lekcji religii. Jak podaje Radio Wrocław, dolnośląscy radni chcieliby, aby zdjąć ciężar finansowania katechezy z samorządów i przenieść go do budżetu centralnego.

Wrocław ma ważniejsze wydatki

Radni, którzy opowiadali się za wprowadzeniem zmian, uważają, że miasto ma ważniejsze wydatki niż lekcje religii, zwłaszcza w obliczu coraz niższej frekwencji na katechezach.

- Mamy we Wrocławiu wydatki, które są o wiele istotniejsze niż finansowanie katechezy, na którą chodzi coraz mniej dzieci. Jeżeli rząd chce finansować takie lekcje, to powinien to robić z własnych pieniędzy - powiedział dla Radia Wrocław Dominik Kłosowski, radny Nowej Lewicy, który głosował za zmianami w finansowaniu religii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród przeciwników pomysłu znajdował się m.in. Robert Pieńkowski, radny z ramienia Prawa i Sprawiedliwości, który uważa, że proponowane rozwiązanie jest niezgodne z Konstytucją i Konkordatem. - Więc jeżeli wnioskodawcy chcą zmieniać prawo, to powinni udać się bezpośrednio do parlamentu, do swoich przedstawicieli - wyjaśnił Pieńkowski.

Wrocław nie jest pierwszym miastem, które przegłosowało taki apel. Wcześniej udało się tego dokonać radnym z Częstochowy oraz z Krakowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (854)