"Wrócił dawny Jarosław Kaczyński w całej krasie"
- Wrócił dawny Jarosław Kaczyński w całej krasie i myślę, że taka metoda Andrzeja Leppera – im mocniej uderzyć, tym bardziej jest się wyrazistym, jest stosowana teraz w końcówce tej kampanii przez Jarosława Kaczyńskiego. I przypomina dawne swoje oblicze. Ten farbowany list znowu wrócił do swojego dawnego koloru i bezpardonowo atakuje - powiedział w programie "Gość Radia Zet" szef sztabu Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak.
02.07.2010 | aktual.: 02.07.2010 12:48
: A gościem Radia Zet jest Sławomir Nowak, szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego witam Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry pani, dzień dobry państwu. : Ostatnia prosta, kandydaci prawie łeb w łeb w niektórych sondażach, w niektórych co innego, ale jak to z sondażami, wiadomo. : Łeb w łeb, myślę, że dokładnie takie są sondaże i trzeba pamiętać, że te wybory są naprawdę bardzo ważne i one rozstrzygną nie tylko kto będzie prezydentem Rzeczypospolitej, bo to wybiera się tylko nazwisko, ale rozstrzygną o tym, czy będzie spokojna i dobra współpraca władz w państwie, czy będzie konflikt po prostu między władzami, czy będziemy mieli prezydenta, który współpracuje z rządem i z opozycją, czy będziemy mieli prezydenta wyłącznie opozycji. : Ale może to będzie prezydent nie opozycji, tylko będzie wszystkich Polaków, Jarosław Kaczyński – nie wierzy pan w to? : Jakoś trudno mi w to uwierzyć, może jestem rzeczywiście niewierny Tomasz, ale trudno mi w to uwierzyć zwłaszcza po ostatnich wypowiedziach, kiedy
Jarosław Kaczyński już w ogóle przestał udawać, że się zmienił, że już ten farbowany list znowu wrócił do swojego dawnego koloru i tak, no bezpardonowo atakuje. Wczorajszy jego język o podziałach, o tym kogo trzeba ścigać... : Nie, no to był język koncyliacyjny, przecież wczoraj Jarosław Kaczyński mówił, że dobrym patriotą był Edward Gierek. : A tak, to z jednej strony tak... : Choć komunistycznym. : Choć komunistycznym, a z drugiej strony już mówi o konieczności ścigania, rozliczeń, itd., też na spotkaniu w Sosnowcu słyszałem te rzeczy. No, wrócił dawny Jarosław Kaczyński w całej krasie i myślę, że taka metoda Andrzeja Leppera – im mocniej uderzyć, tym bardziej jest się wyrazistym jest stosowana teraz w końcówce tej kampanii przez Jarosława Kaczyńskiego. I przypomina dawne swoje oblicze. Myślę, że albo się wysmyczył swoim sztabowcom i jakby nie wytrzymał w tej masce spokoju i już – niech pani zwróci uwagę, że już nigdzie nie ma o zakończeniu wojny polsko-polskiej, tylko już jest dawna naparzanka w stylu
Jarosława Kaczyńskiego. : Nie, ja nie zauważyłam tego, ja tylko zauważyłam, że Jarosław Kaczyński popiera pakiet Wilczka, a Wilczek będzie głosował na Bronisława Komorowskiego. : Tak, no to też zabawne, bo to w ogóle jest tak, że kogokolwiek Jarosław Kaczyński nie wymieni ten natychmiast spieszy żeby powiedzieć, że nie, nie, ja nie mam z Jarosławem Kaczyńskim nic wspólnego. I tak też jest w przypadku profesora Adama Gierka, który wczoraj był nadużywany przez pana prezesa Kaczyńskiego i też wydał specjalne oświadczenie i przypomniano wszystkie wywiady pana profesora Adama Gierka, który mówi, że będzie głosował na Komorowskiego, a nie na Kaczyńskiego, bo rzeczywiście jest czas zakończyć już te historyczne podziały. I myślę, że akurat, jeśli chodzi, jeśli mowa o zakończeniu tych podziałów to tutaj naprawdę Komorowski jest wiarygodny, a Jarosław Kaczyński trochę mniej na pewno. : Ale niektórzy mówią, jak można głosować na Komorowskiego po tym, jak gen. Dukaczewski mówi, że jak wygra Komorowski to otworzy
szampana, czyli całe WSI dawne. : Ja myślę, że wielu ludzi : To zaszkodziło Komorowskiemu, szkodą takie szampany? : Ja myślę, na pewno mobilizują i napędzają elektorat Jarosława Kaczyńskiego i samego Jarosława Kaczyńskiego, myślę, że takie wypowiedzi można by było z nimi poczekać, ale tak naprawdę... : Czyli później otworzyć tego szampana, tak? : Ale nie, ja uważam tak, że każdy ma prawo wygłaszać swoje deklaracje, każdy jest wolnym obywatelem, szczęśliwie to jest największe nasze osiągnięcie – Polacy są wolni, każdy ma prawo wygłaszać swój pogląd jaki uważa za stosowny, tak zwolennicy Jarosława Kaczyńskiego, jak i ci, którzy głosują na Bronisława Komorowskiego, bo wiadomo przecież, że nie zawsze podejmuje się decyzje idealne. To tak, jak w tym spocie, gdzie pani Boczarska, w takim profrekwencyjnym, że nie trzeba kochać kandydata żeby na niego zagłosować, wystarczy, że się trochę podoba, że się z czymś tam zgadza. I myślę, że zdecydowanej większości Polaków, ja w to głęboko wierzę – jednak bardziej odpowiada
Bronisław Komorowski. : Myśli pan, że część zamknie oczy, zatka uszy i pójdzie głosować na Bronisława Komorowskiego? : Albo, albo tak jak chce Janusz Korwin-Mikke na... : Korwin-Mikke idzie na Kaczyńskiego. A sztaby się ścigają, reklama jest w „Super Expressie” i „Fakcie”, jak wybierasz Komorowskiego dostajesz Palikota gratis. : Nie, myślę, że to nie jest taka wiązana transakcja. Bronisław Komorowski jest i będzie niezależnym prezydentem, ale nastawionym na współpracę, również współpracę z... : Z Januszem Palikotem? : Z opozycją i z Jarosławem Kaczyńskim. Złożył publicznie deklarację zaproszenia do Rady Zdrowia Publicznego w sprawie wypracowania reformy systemu ochrony zdrowia, złożył taką deklarację kierowaną do Jarosława Kaczyńskiego, ona nie została podjęta, zresztą w czasie niedawnej również debaty mówił... : Ja mówię o Palikocie, a pan o zdrowiu. : Tak, bo ja mówię, że są ważniejsze sprawy niż Janusz Palikot w polskiej polityce z całym szacunkiem dla Janusza. Ja wiem, że dla niego pewnie on jest
najważniejszy, ale są ważniejsze rzeczy, sprawy młodych... : I cytowane są słowa Radosława Sikorskiego – „przykro mi, że nie ma w Polsce stanowiska wiceprezydenta, bo to jest zdaje się minimum tego, co Janusz Palikot chciałby przy Bronisławie Komorowskim”. : No więc nie ma stanowiska wiceprezydenta i nie ma obawy, nie, Janusz Palikot nie będzie pełnił żadnych funkcji. : A Palikot pomógł, czy zaszkodził Bronisławowi Komorowskiemu. : Jest, myślę, że trzeba poczekać z oceną, ale nie, nie sądzę żeby zaszkodził, ja uważam, że też nie ma co przesadzać... : A ten tekst o patroszeniu, wypatroszeniu Jarosława Kaczyńskiego. : No oczywiście to była w ogóle, inna sprawa, że zmanipulowana wypowiedź, ale głupia po prostu, nie na miejscu, to się w ogóle nigdy nie powinno zdarzyć, niezależnie od tego w jakiej formule kto występuje, czy kabaretowej tak jak właśnie wtedy mówiąc te rzeczy, bo mówiąc do programu kabaretowego czy nie, po prostu głupie, tak nie powinno być. I zresztą, proszę zwrócić uwagę, że bardzo godnie
Bronisław Komorowski przeprosił Kaczyńskiego za te słowa. Ja nie usłyszałem nigdy z ust Jarosława Kaczyńskiego przeprosin pod adresem ludzi Platformy, czy w ogóle ludzi, których obrażali jego, członkowie jego sztabu, jego ekipy szeroko rozumianej, czy nawet on sam, bo nawet w tej debacie nie potrafił powiedzieć słowa przepraszam w stosunku do Lecha Wałęsy, albo wczoraj w programie pani redaktor, w „Kropce nad i”, nie potrafił przeprosić za IV RP, ten człowiek po prostu taki jest. : Jacek Sasin, wiceszef kancelarii prezydenta mówi w „Gazecie Polskiej”, że marszałek Komorowski ma aneks WSI i też mówi, że Bronisław Komorowski zaczął zmieniać kancelarię bardzo szybko, że było to gwałtowne, po telefonie od prezydenta Miedwiediewa. : No to kompletna bzdura, tu myślę, że panu Sasinowi puszczają nerwy w końcówce kampanii, zresztą on nie ukrywa też swoich przecież sympatii, ja nawet tego bym po nim nie oczekiwał, ma prawo mieć takie, a nie inne sympatie, zresztą różni urzędnicy kancelarii prezydenta bardzo
zaangażowali się ponad miarę, zaangażowali się w kancelarii prezydenta, bo wysyłanie na oficjalnych pismach z orzełkiem, z drukiem Kancelarii Prezydenta Rzeczpospolitej i załączając do tego ulotki Jarosław Kaczyńskiego uważam za przejęcie i złamanie reguł kampanii wyborczej, a tak było w przypadku pana Ardanowskiego, doradcy prezydenta, który wysyłał w tej kampanii ulotki Jarosława Kaczyńskiego. : No dobrze, a wracając do aneksu... : Z oficjalnym pismem swoim. : Gdzie jest aneks, czy aneks jest u Bronisława Komorowskiego. : Aneks, ale to jest pytanie raczej do Jacka Michałowskiego szefa kancelarii prezydenta, ale z deklaracji i Michałowskiego i pana marszałka Komorowskiego wiem, że to wszystko zostało zabezpieczone przez służby odpowiedzialne za zachowanie tajemnicy państwowej i, no i te wszystkie sprawy, więc to wszystko jest zamknięte, zalakowane i czeka na nowego prezydenta. : Tak właśnie mówi pan Michałowski dzisiaj w „Rzeczpospolitej”. To po co robi to „Gazeta Polska”, po co robi to pan Sasin, o co
chodzi, a cały dodatek jest poświęcony katastrofie smoleńskiej. : Bo taka jest, ale też to samo robi telewizja publiczna, znaczy nieustanne epatowanie tego rodzaju tematami, które mają uderzać niby w jakiś sposób w naszego kandydata, taki jest sposób prowadzenia tej podskórnej kampanii wyborczej przez naszą konkurencją, takich podłych insynuacji. Jarosław Kaczyński człowiek, który trzykrotnie został przez sąd uznany za kłamcę używa tej metody bardzo biegle, w związku z tym – i insynuacji i kłamstwa. : A mnie się przypomina, jak to kiedyś Donald Tusk mówił, że jak się ma telewizję to się wcale nie wygrywa wyborów, okazuje się, że jednak telewizja jest ważna. : Nie, myślę, że wygramy wybory, jest pełna mobilizacja, jestem po prostu, jak widzę ludzi, którzy stoją w kolejkach po zaświadczenia, też apelowaliśmy i apelujemy cały czas... : Ale czy pan myśli, że wszyscy po zaświadczenia to będą głosować na BK... : Tak... : a nie na JK? : Tak, zdecydowanie uważam, że ci ludzie już są tak zdeterminowani, że oni chcą
zagłosować i zagłosują na Bronisława Komorowskiego. : I porozmawiamy co się stanie ze Sławomirem Nowakiem jak to nie będzie BK, a będzie JK. : Ale ja tylko jedno, że apelujemy do prezydentów i burmistrzów żeby dłużej dzisiaj były otwarte urzędy żeby ludzie mogli brać zaświadczenia. : Jedzie pan na Openera? : Jadę do siebie do domu, ale tylko po to żeby się spakować i z rodziną szybko przyjechać, bo rano : Już robimy ciszę na antenie : ... wyjeżdżamy na urlop. : Jakie błędy pan popełnił? : Mieliśmy jechać na Openera i bardzo żałuję, ale zdecydowaliśmy jednak, że zaraz po wyborach jedziemy na wakacje. : Jakie błędy popełnił Bronisław Komorowski. : Nie ma człowieka, który nie popełnia błędów, ten kto nic nie robi nie popełnia błędów i pewnie teraz, na spokojnie będzie też czas żebyśmy się zastanowili wspólnie, jakie, my jako sztab popełniliśmy błędy i, ale nie, uważam, że nie było żadnych istotnych czy to wpadek, czy to błędów. : Ale druga debata była słabsza Bronisława Komorowskiego. : To Jarosława
Kaczyńskiego była wyraźnie lepsza niż pierwsza. : Czyli Bronisława Komorowskiego była słabsza. : Nie, na tyle, Bronisław Komorowski jest równym zawodnikiem, jak wychodzi na ring to utrzymuje, utrzymuje poziom, również utrzymał przewagę nad Kaczyńskim i w tej drugiej debacie – był spokojny, był energiczny i mówił przede wszystkim o przyszłości. Jarosław Kaczyński jest politykiem anachronicznym, znaczący siedzącym nieustannie w przeszłości, grzebiącym się w tej przeszłości... : Ale Bronisław Komorowski też jest anachroniczny. : Nie. : Też jest anachroniczny. : Kiedy mówi o tym, że dalej trzeba już, dobrze o tym socjalu, który i tak jest potrzebny, który trzeba zrobić o podwyżkach dla nauczycieli, o podwyżkach emerytur, o tym, że trzeba budować drogi... : No nie, ale ma takie, ma takie... : ...o tym, że trzeba rozwijać szerokopasmowy Internet : Jak mówi do studentów, że najważniejsze żeby mowa była krótka, a kiełbasa długa... : A przecież to prawda, to takie niby ludowe powiedzenie, to taki żart. : Ale nie
wiem, no. : Anegdota taka. : Niech pan sobie przeczyta dzisiaj artykuł Piotra Pacewicza. : Nie, myślę, że Bronisław Komorowski jest : Całuje kobiety w ręce, bo od czegoś trzeba zacząć. : No, ale to sympatyczne, ja nie widzę w tym nic złego, naprawdę, on jest prawdziwym, autentycznym facetem z krwi i kości, nie przebiera się w żadne fatałaszki na użytek kampanii wyborczej, nie udaje, że kocha Rosjan, Józefa Oleksego i chwali Edwarda Gierka i mówi, że za Gierka ludzie w więzieniu nie siedzieli, przecież to jest już w ogóle śmieszne i kompromitujące. : No dobrze, ale przebrał się w parytet, bo pamiętam był zawsze przeciwny parytetowi, a tu teraz nagle... : Nie, tu akurat : ... chce 35%. : Nie nagle, nie nagle : nagle, nagle : To akurat przed wyborami rozmawialiśmy o tym, ja akurat muszę powiedzieć, ja też zmieniłem zdanie w tej sprawie tylko trochę wcześniej, bo jakiś pamiętam rok temu. : Też się pan przebrał. : Nie, ale uważam, że są sytuacje, w których można powiedzieć i przyznać się zupełnie otwarcie i nie
ma w tym nic złego naprawdę, jeżeli się mówi okay, w tej sprawie zmieniłem zdanie i gdyby na przykład Jarosław Kaczyński powiedział tak, chciałem likwidacji dopłat, a teraz już nie chcę byłoby okay, bo to byłoby prawdziwe. Natomiast każdy ma prawo zmieniać poglądy. Tak samo w kwestii parytetów, ja kiedyś też byłem przeciwny, bo uważałem, że nie ma właśnie nic równościowego w tym, że się kobietom daje większe szanse w życiu publicznym. A teraz uważam, też z własnego doświadczenia patrząc na kobiety, jak mają trudno, doświadczenie mojej matki, teściowej, mojej żony... to wiem, że... : Dobrze, ja wiem, tak smoliliście : Smolicie cholewki. : Tak, do Napieralskiego, a on... : Nie, nie, tu akurat szczęśliwie Napieralski nie podlega parytetom. : No nie, a Napieralski – niech mój elektorat zrobi co chce. : No myślę, że Grzesiu trochę stracił szanse bycia rzeczywiście liderem swojego elektoratu. Polityk, który unika wzięcia odpowiedzialności tak naprawdę nie jest temu elektoratowi potrzebny, bo on uciekł od
odpowiedzialności. Mógł być politykiem, który... : Wszystko jedno czy by powiedział Kaczyński czy Komorowski, ale żeby coś powiedział. : No tak, żeby coś powiedział, bo wtedy – niech wasza mowa będzie tak, tak, nie, nie. : Ale Aleksander Kwaśniewski uważa, że słusznie zrobił. : Nie wiem, pewnie z jakiś wewnętrznych przyczyn tak zrobił żeby uniknąć jakiś podziałów wewnętrznych, być może krótkoterminowo tak, natomiast uważam, że jeśli ktoś buduje samodzielną pozycję lidera politycznego nie może unikać podejmowania czasami trudnych decyzji. I proszę zwrócić uwagę, gdyby on podjął decyzję i poparł kogoś wyraźnie, prawda, to ten ktoś miałby dług wdzięczności wobec niego po wygranych wyborach, więc dalej Grzegorz Napieralski musiałby być jakoś tam w grze i rozmawiany i uwzględniany, itd. : A teraz, figa. : A w tej sytuacji. W tej sytuacji ludzie decydują... : Figa z makiem, pasternakiem. : W tej sytuacji ludzie decydują i dobrze, zresztą i tak by zadecydowali, bo ludzie mają swój rozum. : Ale już zadecydował,
przecież ma sojusz w telewizji publicznej, koalicję z PiS, zadecydował. : Oczywiście dlatego, że Napieralski jest, w jego interesie jest wzmacnianie PiS. : Bo? Bo się rozmyje w Platformie. : Bo ma sojusz, nie, bo ma sojusz właśnie telewizyjny z PiS i to widać, to co wyczynia teraz telewizja publiczna to jest już w ogóle, przechodzi ludzkie pojęcie, tutaj polecam raporty Fundacji Batorego na ten temat. : A czy premier się denerwuje? : Wszyscy się denerwujemy. : A premier? : Myślę, że każdy przeżywa te wybory, bo one są naprawdę bardzo ważne. : A co premier powiedział po debacie, pierwszej, niedzielnej. : Że super, że fantastycznie hip, hip, hurra. : A co powiedział po środowej. : Że dobrze, że równy poziom i spokój przede wszystkim, to ludzi ujmuje. : Ale nie powiedział hip, hip hurra. : Znaczy, nie powtarza się dwa razy tych samych słów, ale był bardzo zadowolony, rozmawialiśmy i z marszałkiem... : A jak Bronisław Komorowski przegra dostanie pan od premiera po głowie? : Nie wiem, myślę, pani zażyła mnie, nie
jestem przygotowany na taką odpowiedź, ja wierzę w to, że wygra. : Sławomir Nowak był gościem Radia Zet, dziękuję bardzo. : Dziękuję bardzo. <\czat>