Wraca teoria o "Baby boomie" w czasie pełni Księżyca. Położne zabrały głos
Wiele osób wierzy, że fazy Księżyca mają wpływ nie tylko na przypływy oceanów, ale nawet odejście wód płodowych. Aby wreszcie zweryfikować teorię o wzroście liczby urodzeń w czasie pełni, skontaktowaliśmy się ze szpitalem, który odbiera ich najwięcej w Warszawie. Co mówią położne?
W ostatnich dniach o Księżycu mówił cały świat. Po pierwsze mogliśmy obserwować najdłuższe od 100 lat zaćmienie (trwało 1 godzinę i 43 minuty), a po drugie zbiegło się ono w czasie z wyjątkowym momentem - gdy Księżyc w pełni jest najbardziej oddalony od Ziemi.
Część specjalistów podkreślała, że zjawisko może wpływać na nasze emocje. Mieliśmy być bardziej rozdrażnieni i niespokojni. Apelowano, by w tym okresie nie podejmować ważnych życiowych decyzji.
Wróciła również teoria o tym, że w czasie pełni rodzi się więcej dzieci, a porodówki pękają w szwach. Czy faktycznie tak było, zapytaliśmy położne, które przy porodach spędziły wiele lat swojego życia.
"Księżyc nie. Raczej halny"
- Szczerze mówiąc nigdy nie zwróciłam uwagi, żeby w tym okresie na świat przychodziło więcej dzieci niż normalnie - ocenia w rozmowie z Wirtualną Polską pani Bożena, dyplomowana starsza położna.
Zaznacza jednak, że gdy pracowała na południu Polski, w środowisku często zwracano uwagę na halny - silny wiatr w Karpatach i Sudetach. - Gdy mocno wiało, częściej trafiały do nas osoby skarżące się na skoki ciśnienia tętniczego, choroby krążenia czy po prostu dolegliwości psychiczne - dodaje.
Pani Beata jest z kolei położną w jednym z podwarszawskich szpitali, a dodatkowo prowadzi szkołę rodzenia. Podkreśla, że fazy Księżyca nigdy nie wpływały znacząco na ilość jej pracy.
- Gdy pojawiała się teoria o liczbie porodów w czasie pełni, zawsze miałam wrażenie, że znacznie więcej jest ich tuż przed samą pełnią, niż w jej trakcie - ocenia.
Na forach internetowych można spotkać się z teorią, że położne unikają dyżurów w czasie pełni, bo pracy jest wówczas znacznie więcej niż zazwyczaj.
- Żadna z nas nie ma czasu, żeby zastanawiać się, w jakiej fazie jest akurat Księżyc. Jest nas mało, a praca zawsze jest ciężka i wymagająca. Lubimy ją, ale nie ma tu szans na taryfę ulgową - dodaje w rozmowie z namipani Beata.
Ich szpital przyjmuje rekordowe liczby porodów. Co sądzą o fazach księżyca?
Szpital Specjalistyczny św. Zofii w Warszawie zyskuje wśród przyszłych matek w stolicy coraz większe uznanie. Między innymi dlatego, w ubiegłym roku odebrano tam rekordową liczbę porodów - 7036.
- Pełnia Księżyca nastawia położne bloku porodowego do pełnej gotowości - mówi Wirtualnej Polsce Olga Tauter-Jańska. Położna tej placówki przyznaje jednak, że sale porodowe w Szpitalu św. Zofii są pełne każdego dnia, niezależnie od fazy Księżyca.
- Okazuje się, że pomimo iż z praktycznego punktu widzenia w pełnię Księżyca jest więcej rodzących, badania naukowe tego nie potwierdziły - podkreśla położna.
Badań uzasadniających wpływ Księżyca na czas porodu było w historii wiele. Przykładem jest eksperyment przeprowadzony przez australijskich naukowców w latach 1975-2003. Chociaż liczbę porodów monitorowano aż przez 28 lat, nie wykazano żadnego związku między fazą Księżyca, a ilością porodów.
Takie same wnioski przyniosły obserwacje naukowców ze Stanów Zjednoczonych, którzy na przełomie wieku przeanalizowali ponad 500 tys. porodów w Karolinie Północnej.