Pojawił się nowy. Wraca temat balonu nad USA

Informacje podała stacja NBC powołując się na trzech amerykańskich urzędników. Balon miał przelecieć nad amerykańską ziemią i z tego powodu jest obserwowany przez wojsko.

Obiekt przeleciał nad częścią Hawajów i zmierza w kierunku Meksyku. Nie ma informacji, żeby do tej pory znalazł się nad strategicznymi obszarami. Wojsko twierdzi, że balon nie stanowi zagrożenia dla ruchu lotniczego ani bezpieczeństwa narodowego. Służby obserwują go od ostatniego tygodnia kwietnia.

Nie wiadomo, czy to balon meteorologiczny, czy obiekt innego rodzaju. Urzędnicy na których powołuje się NBC, twierdzą, że Stany Zjednoczone mogą go zestrzelić, jeżeli zbliży się do lądu.

"Urzędnicy amerykańscy nie wierzą, że balon należy do Chińczyków, ale wciąż pracują nad identyfikacją właściciela. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego skierował pytania w sprawie obiektu do Departamentu Obrony" - podaje NBC.

Na przełomie stycznia i lutego, cały świat przyglądał się chińskiemu balonowi, który pojawił się nad Stanami Zjednoczonymi.

Balon po raz pierwszy wleciał w amerykańską przestrzeń powietrzną 28 stycznia na północ od należących do stanu Alaska Wysp Aleuckich na Pacyfiku. Później skierował się w stronę stanu Montana i bazy lotnictwa Malmstrom, gdzie znajdują się elementy sił nuklearnych USA. Według mediów przeleciał również w pobliżu co najmniej dwóch innych baz wojskowych.

Balon został zestrzelony 4 lutego nad wodami terytorialnymi USA u wybrzeży stanu Karolina Południowa. Waszyngton poinformował, że nie chciał zestrzeliwać go nad lądem w obawie o potencjalne zagrożenie dla ludzi.

Czytaj też:

UFO i balony nad Ameryką. Oto skąd mogą pochodzić

"To żaden balon!" Wyciekło nagranie z F-16

źródło: NBC News