Wraca sprawa krów z Deszczna. Ekolodzy alarmują. "Zostaliśmy oszukani"
"Krowy mogą zostać zabite" - grzmią ekolodzy. Trwa bowiem budowa korytarza, którym zwierzęta mają być zapędzane do ciężarówek. Mają trafić do jednego z państwowych gospodarstw. Obrońcy praw zwierząt zapowiadają utworzenie blokady.
09.06.2019 | aktual.: 09.06.2019 13:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O dzikich krowach z Deszczna (woj. lubuskie) zrobiło się głośno, bo od lat żyją na wolności i wypasają się na terenach należących do rolników. Nie są zarejestrowane, nie mają właściciela ani nie są objęte żadną formą opieki weterynaryjnej. Stado niekontrolowanie się powiększa.
Sprawa dotyczy około 170 bezpańskich krów. Burza rozpętała się, gdy Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że stado zostanie wybite. Zaczęła się akcja ratowania zwierząt. W ich obronie stanął nawet prezydent Andrzej Duda.
Jednak zgodnie z unijnym prawem krowy, które nie mają właściciela, nie podlegają badaniom lekarskim, powinny być uśmiercone.
Mimo to minister rolnictwa Jan Ardanowski zdecydował o uratowaniu stada od uboju. Powiedział, że trafią do jednego z państwowych gospodarstw.
"Krowy mogą być zabite"
Teraz ekolodzy alarmują, że krowy mogą zostać zabite. W Ciecierzycach pod Gorzowem Wielkopolskim trwa budowa ogrodzenia, a potem tunelu, którym w poniedziałek zwierzęta mają być pakowane do transportu.
Zachodzi obawa, że mimo deklaracji o jej uratowaniu, krowy i tak zostaną uśmiercone. "Jako ludzie doświadczeni w ratowaniu zwierząt, wiemy, że propozycja, która padła ze strony Ministerstwa o tym, gdzie stado ma zostać umieszczone, a potem komu oddane, oznacza jedno - prędzej czy później krowy trafią na rzeź. Nie o to walczyliśmy, nie takie życie chcemy zapewnić tym bezbronnym zwierzętom" - piszą obrońcy zwierząt.
Zachodzi bowiem ryzyko, iż po tym, jak krowy zostaną przewiezione do państwowego gospodarstwa, trafią do rolników, a ci będą mogli zadecydować o ich dalszym losie i najprawdopodobniej je zabiją.
Obrońcy krów planują utworzenie szpaleru i powstrzymanie wywozu stada.
Biuro Ochrony Zwierząt weszło w posiadanie stada krów
Sytuacja jest dodatkowo zastanawiająca, ponieważ Biuro Ochrony Zwierząt ogłosiło właśnie, że weszło w posiadanie stada i to ono powinno decydować, co dalej się stanie ze zwierzętami. Rozmawialiśmy z przedstawicielką biura. Jak się dowiedzieliśmy, są oni w posiadaniu oświadczenia o przekazaniu krów.
- Mamy oświadczenie ich właściciela o przekazaniu nam zwierząt, co zostało zrobione jako wykonanie wyroku sądu, który postanowił, że właściciel tego stada nie może posiadać bydła przez okres trzech lat. Tak trafiło ono do nas - na podstawie art. 38 a ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt - tłumaczy.
- Chcielibyśmy, aby całe stado zostało jak najszybciej przewiezione do gospodarstwa ekologicznego Czarnocin w pobliżu Szczecina - podkreśla. Jednocześnie organizacja deklaruje chęć współpracy z Powiatową Inspekcją Weterynaryjną z Gorzowa Wielkopolskiego w zakresie przebadania krów oraz uregulowania ich statusu prawnego.
- W naszej ocenie, postanowienie Powiatowej Lekarz Weterynarii dotyczące zabicia krów utraciło moc w momencie przeniesienia posiadania, dlatego, że dotyczyło wieloletnich zaniedbań ze strony właściciela stada - wyjaśnia.
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl