Gigantyczna wpadka na komisji ds. Pegasusa w Sejmie. Wiceprzewodnicząca komisji Joanna Kluzik-Rostkowska nie wyłączyła mikrofonu podczas przesłuchania byłego funkcjonariusza CBA. Kamery na sali uchwyciły ten moment, a do tego w tle można usłyszeć, co powiedziała posłanka KO.
- Ja już tego nie chcę, bo przecież my tego nie rozumiemy, o co my pytamy - słychać na nagraniu z posiedzenia komisji.
Wszystko wydarzyło się we wtorek, gdy pytania zadawał świadkowi poseł Zembaczyński, który usiłował ustalić, jak to się stało, że NSO Group (izraelska firma zajmująca się cyberwywiadem, znana przede wszystkim z autorskiego oprogramowania szpiegującego Pegasus) odłączyła CBA dostęp do programu.
Joanna Kluzik-Rostkowska, wiceprzewodnicząca komisji, zwróciła się wówczas do siedzącej obok niej szefowej komisji Magdaleny Sroki. Fragment nagrania błyskawicznie obiegł media społecznościowe, wywołując falę komentarzy i drwin ze strony opozycji.
Joanna Kluzik-Rostkowska tłumaczyła później, że jej słowa zostały wyrwane z kontekstu i odnosiły się do skomplikowanego, technicznego wątku. W trakcie trwania komisji i poruszanych wątków dotyczących bezpieczeństwa państwa, jeden niewyłączony mikrofon wystarczył, by pokazać, że chaos informacyjny nie dotyczy jedynie służb.