Wpadka Kłeczka. Błyskawiczna kontra przedstawicielki Lewicy
W trakcie czwartkowego wydania programu "Za czy przeciw", emitowanego na antenie TVP Info, doszło do symbolicznej sytuacji. W pewnym momencie prowadzący Miłosz Kłeczek przyznał, że w dyskusji nie zajmuje jedynie miejsca bezstronnego moderatora. Jego słowa szybko wykorzystała obecna w studiu przedstawicielka partii Razem.
W programie gośćmi był poseł Łukasz Mejza oraz rzeczniczka partii Razem Dorota Olko. Rozmowa dotyczyła polityki migracyjnej.
Olko oceniła, że zapora wybudowana na granicy polsko-białoruskiej nie do końca spełnia swoją rolę i wciąż zdarzają się przypadki, że migranci przedostają się na Zachód.
- Chcecie rozebrać mur na granicy, dzięki któremu nie mamy tutaj nowego szlaku migracyjnego z Afryki i Bliskiego Wschodu - przerwał Kłeczek.
Jego słowa spotkały się ze stanowczym sprzeciwem rzeczniczki partii Razem. - Pan mi po prostu wkłada w usta jakieś słowa, a ja chcę poważnie porozmawiać o polityce migracyjnej. To po prostu nie działa - zaprotestowała Olko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: ripostuje Konfederacji. Poszło o "starych komuchów"
Wpadka w TVP. "Bardzo ciekawe"
W tym momencie włączył się Mejza, który w skandaliczny sposób, co rusz przerywał wypowiedzi przy często biernej postawie Kłeczka. - Jak nie działa? - wtrącił, na co zareagował prowadzący. - Dajmy powiedzieć, bo dwóch na jedną to nie wypada - zwrócił się niespodziewanie Kłeczek do posła.
Na słowa pracownika TVP szybko zareagowała Dorota Olko. - O, czyli pan się przyznaje, że jest pan w jednej drużynie z panem posłem w mediach publicznych. Bardzo ciekawe - skomentowała z niekłamaną ironią.
- Nie, w tym momencie wymieniam się z panią argumentami, a pan poseł zabrał głos. Pani poseł, chciałem być uprzejmy, jeżeli pani to odbiera w inny sposób to już nie moja wina - tłumaczył się Kłeczek.
Przeczytaj też:
Źródło: TVP Info