Wotum nieufności wobec minister zdrowia. Sejm zdecydował
Sejm odrzucił wniosek o wotum nieufności wobec Izabeli Leszczyny. Przeciw było 238 posłów.
W głosowaniu ws. wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny głosowało 446 posłów. Za było - 208 posłów. Przeciw - 238. Nikt się nie wstrzymał od głosu. Przed głosowanie odbyła się burzliwa debata w tej sprawie.
Przypomnijmy - na początku listopada PiS złożył wniosek o wotum nieufności wobec minister zdrowia Izabeli Leszczyny. - Ten wniosek jest konsekwencją zapaści w służbie zdrowia, do jakiej doszło po 10 miesiącach rządów koalicji 13 grudnia i po 10 miesiącach rządów minister Leszczyny. Pani minister jest niekompetentna - mówił wówczas Mariusz Błaszczak.
Gorąco w Sejmie. Tusk wypominał PiS-owi
Podczas sejmowej debaty była minister zdrowia Katarzyna Sójka uzasadniała wniosek PiS.- Za odwołaniem pani Leszczyny świadczy dosłownie wszystko, czego dotknęła swoją magiczną różdżką. Tą samą różdżką, o której wspomniała przed wyborami (...). Piastowanie stanowiska ministra zdrowia przez Izabelę Leszczynę to choroba, która toczy polski system ochrony zdrowia od momentu namaszczenia jej przez Donalda Tuska na ten urząd – powiedziała Sójka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Morawiecki kandydatem na prezydenta? "Ma jeden minus"
Posłanka PiS przypomniała, że premier Donald Tusk trzy tygodnie temu zadeklarował, że weźmie na siebie polityczną odpowiedzialność za poważne i trudne rozmowy, które muszą doprowadzić, żeby system ochrony zdrowia w Polsce był bardziej zrównoważony.
- To jest właśnie ten moment, to jest właśnie ta rozmowa. Niech pan weźmie w końcu odpowiedzialność. Niech pan weźmie odpowiedzialność za swojego ministra i jego skandaliczne rozmontowywanie systemu ochrony zdrowia. Niech pan weźmie odpowiedzialność za winy Leszczyny i przeprosi pacjentów oraz przekaże ten resort w ręce ludzi, którym leży na sercu dobro Polek i Polaków – dodała.
Donald Tusk stanął w obronie swojej minister. Wypomniał byłej minister zdrowia z rządu PiS, to, że została zapamiętana tylko z jednej wypowiedzi. - Wtedy kiedy umierały kobiety na oddziałach położniczych w Polsce, to pani minister Sójka, jej reakcja na to, polegała na tym jednym zdaniu: "zgony kobiet się zdarzały i zdarzać się będą" - powiedział premier.
- Byłoby w tym coś bardzo przewrotnego i można by z takim uznaniem powiedzieć, że trzeba mieć nadzwyczajne i czarne poczucie humoru, żeby wysłać minister Sójkę do krytykowania minister Izabeli Leszczyny - dodał.
- Ale chcę wam powiedzieć, że możecie krzyczeć, przeszkadzać, tak jak było przed wotum nieufności, tak będzie po wotum nieufności. Przegracie to wotum, tak jak przegraliście wybory - powiedział jeszcze przed głosowaniem premier.
Czytaj także: