Wotum nieufności dla ministra Giertycha
Platforma Obywatelska chce odwołania ministra edukacji Romana Giertycha. Gotowy jest już wniosek o wotum nieufności wobec ministra.
18.07.2006 | aktual.: 18.07.2006 16:32
Wniosek PO o odwołanie wicepremiera, ministra edukacji Romana Giertycha raczej nie uzyska w Sejmie większości. Choć kluby nie mają jeszcze ostatecznego stanowiska w tej sprawie, to wszystko wskazuje na to, że Giertycha będą bronić kluby koalicji; wniosku nie poprze także PSL.
Aby wniosek o odwołanie ministra był skuteczny, musi go poprzeć co najmniej 231 posłów.
Jak powiedziała rzecznik PO ds. edukacji Krystyna Szumilas, Platforma zarzuca Giertychowi niekompetencję. Decyzją w sprawie amnestii dla maturzystów minister przebrał miarkę - podkreśliła posłanka.
Zdaniem Szumilas, minister decyzją w sprawie matury obniżył jej rangę, zburzył podstawowe zasady wychowawcze oraz porządek prawny, ponieważ - jak oceniła - decyzja ta spowodowała, że prawo zaczyna działać wstecz. Nazwała ją "skandalem politycznym".
Świadczy ona o tym, że wynik egzaminu nie zależy od niezależnych egzaminatorów, ale zależy od polityka, od decyzji politycznej. To jest ogromne upolitycznienie edukacji i najważniejszego w życiu młodego człowieka egzaminu - oceniła posłanka.
Pan minister Giertych jest przede wszystkim politykiem, a w edukacji potrzeba człowieka, który pracuje merytorycznie, który wie, co dla edukacji należało by zrobić- oceniła posłanka PO. Jak dodała, działania Giertycha jako ministra edukacji od początku budzą kontrowersje.
Przypomniała, że Giertych ogłosił na początku podwyżkę dla nauczycieli. Po trzech dniach okazało się, że to nie żadna podwyżka, tylko waloryzacja płac, która corocznie jest przyznawana w sferze budżetowej i która bez ministra edukacji również byłaby przyznana nauczycielom - podkreśliła Szumilas.
Według niej, Giertych ma zwyczaj "rządzenia poprzez okrzyki". Minister zwołuje konferencję prasową i na niej ogłasza kolejny genialny pomysł - oceniła.
Przypomniała, że w ten sposób Giertych ogłosił pomysł wprowadzenia lekcji wychowania patriotycznego. Następny okrzyk dotyczył oddzielenia historii powszechnej od historii Polski, potem był okrzyk o ograniczeniu lekcji wychowania fizycznego, kiedy okazało się, że nie ma za co wprowadzić lekcji historii Polski - wymieniała Szumilas.
Jak dodała, Platforma solidaryzuje się z rektorami wyższych uczelni, którzy uważają, że decyzja o amnestii dla maturzystów zburzyła system rekrutacji na te uczelnie.
Giertych zapowiedział, że każdy, kto zda co najmniej cztery z pięciu części matury (egzaminy pisemne: z języka polskiego, języka obcego i wybranego przedmiotu oraz egzaminy ustne: z języka polskiego i języka obcego), a łączny wynik z egzaminu wyniesie co najmniej 30%, zaliczy maturę i otrzyma świadectwo dojrzałości.
Zapowiedź amnestii wywołała krytykę polityków, nauczycieli i rektorów uczelni wyższych. Roman Giertych został nawet wezwany do premiera, ale po spotkaniu dawał do zrozumienia, że zmiany decyzji nie będzie. Minister odpierał krytykę opozycji. Prawo jest ważne, ale ważniejszy od prawa jest człowiek - mówił.
Platforma Obywatelska domaga się również odwołania szefa resortu skarbu - Wojciecha Jasińskiego. Platforma zarzuciła Wojciechowi Jasińskiemu, że doprowadził do bałaganu w spółkach skarbu państwa. Poseł PO Jan Rokita powiedział, że zapanował tam całkowity brak standardów i norm. PO ocenia, że sytuacja jest gorsza niż za rządów SLD.
Pod koniec czerwca Platforma złożyła już wniosek o wotum nieufności wobec Jasińskiego. Zarzucała mu wówczas m.in. "skandaliczną - bo upolitycznioną - politykę kadrową w spółkach skarbu państwa, drenaż spółek w ramach polityki dywidendowej oraz zaniedbanie procesów prywatyzacyjnych". Wniosku tego Sejm nie zdążył rozpatrzyć, ponieważ doszło do dymisji rządu Kazimierza Marcinkiewicza.
Wnioski o wotum nieufności mają wpłynąć do Sejmu po uzyskaniu wotum zaufania dla rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Wiceszef klubu parlamentarnego PiS Tadeusz Cymański ocenił, że działania PO są spóźnione. Platforma miała taki odruch i chęć złożenia wotum nieufności, jak tylko się dowiedziała, że on ma być ministrem. Przecież on był kontestowany od samego początku- powiedział Cymański. Dodał, że oznacza to, że "nie uszanowano demokratycznej podstawy tej nominacji". Trzeba widzieć w tym jednak też jakieś argumenty, nawet będąc przeciw temu. Powinno się zakładać dobrą intencję - podkreślił wiceszef klubu PiS.
Jako "durny", wniosek PO określił wiceprezes LPR Wojciech Wierzejski. Myślę, że panu Rokicie z upałów coś się pomieszało w związku z chronologią. Rząd otrzyma wotum zaufania jutro, a oni już zapowiadają wniosek o wotum nieufności - powiedział Wierzejski. - Jeśli dzisiaj zapowiadają wniosek o wotum nieufności wobec jutrzejszego wniosku o wotum zaufania, ten pierwszy wydaje się na tyle mijającym się z logiką, że można go nazwać durnym.
Wniosku PO o odwołanie Giertycha nie poprze PSL. Wiceprezes Stronnictwa Jan Bury powiedział, że PSL negatywnie ocenia działalność Giertycha na stanowisku ministra edukacji, ale - jak zaznaczył - koalicja rządowa ma większość i poparcie wniosku PO, to "byłby wyłącznie pusty gest".
Bury podkreślił, że PSL źle ocenia decyzję Giertycha w sprawie matur. Ale to nie jest powód do odwołania ministra w sytuacji, gdy koalicja ma zdecydowaną większość - ocenił.
P.o szefa klubu Samoobrony Krzysztof Filipek powiedział, że najpierw klub musi się zapoznać z uzasadnieniem wniosku Platformy, a dopiero później podejmie decyzję w tej sprawie. Przyznał jednak, że Giertych swoimi decyzjami niepotrzebnie "rozbudził nadzieję" maturzystów. Trzeba znaleźć rozsądne wyjście z sytuacji - podkreślił Filipek.
W podobnym tonie wypowiedziała się wicemarszałek Sejmu Genowefa Wiśniowska: Ja bym poczekała do złożenia wniosku, jakie było uzasadnienie. Jeśli chodzi o ocenę decyzji Giertycha, podkreśliła, że "osobiście bałaby się podjąć taką decyzję, ale pan premier ma do niej prawo i za nią odpowiada.
Wiceprzewodnicząca klubu parlamentarnego SLD Izabela Jaruga- Nowacka z kolei decyzję Giertycha nazwała "skandaliczną, bez próby rozwiązywania rzeczywistego problemu". Pan minister Giertych, nie zaakceptowany i nielubiany przez młodzież uznał, że może tą młodzież przekupić, i tym którzy nie zdali zaproponować maturę. Jest to po pierwsze obniżenie jakości kształcenia, po drugie szalenie niepedagogiczne - podkreśliła.
Jej zdaniem wniosek PO jest uzasadniony: Minister Giertych jest złym ministrem, który nie rozumie edukacji, nie rozumie młodzieży. Jest to osoba, która zrobi wiele szkód w obszarze edukacji. Nie trzeba go było w ogóle powoływać - powiedziała Jaruga-Nowacka. Zaznaczyła jednak, że w tej sprawie musi się odbyć najpierw dyskusja w klubie SLD, a potem podjęta zostanie decyzja, co do ewentualnego poparcia wniosku PO.