Wotum nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego. Burzliwa debata. Sejm zagłosował
Sejm zagłosował w środę późnym wieczorem nad wnioskiem o wotum nieufności dla wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego. Po niemal dwugodzinnej debacie większością głosów został on odrzucony. Za odwołaniem przewodniczącego Komitetu ds. Bezpieczeństwa było 216 posłów, przeciw opowiedziało się 233.
Wniosek o wyrażenie wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego złożyli posłowie Koalicji Obywatelskiej. Szef PO Borys Budka mówił, że jego podstawą jest "pięć grzechów" wicepremiera Kaczyńskiego. Wśród nich wymienił "gwałtowne pogorszenie bezpieczeństwa Polek i Polaków"; "nieprzewidywalność"; "zniszczenie instytucji państwowych"; "pięć lat wyprowadzania Polski z UE" oraz "dzielenie i skłócenie Polaków".
Za przyjęciem wniosku głosowało 216 posłów, 233 było przeciw. Jeden poseł wstrzymał się od głosu.
Jarosław Kaczyński, który wicepremierem ds. bezpieczeństwa mianowany został 6 października, pozostał na stanowisku.
Zobacz też: Kłótnia w Sejmie po debacie nt. odwołania Kaczyńskiego. "Siadaj pajacu"
Sejm. Gorąca debata ws. odwołania Jarosława Kaczyńskiego
Przed głosowaniem ws. wniosku o wotum nieufności wobec Jarosława Kaczyńskiego odbyła się niemal dwugodzinna debata. Jako pierwszy na sejmowej mównicy stanął przewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. Lider opozycji swoje przemówienie rozpoczął od podania kilku liczb. Stwierdził m.in., że w Polsce do końca listopada zmarło 47 tys. więcej osób niż rok temu.
- To osobiście obciąża pana, bo pan jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo Polaków (…) Pan kończy tę karierę polityczną jako postać groteskowa. Okazał się pan tym wszystkim, z czym obiecał pan walczyć. To pan stworzył prawdziwy układ, stał się symbolem elit oderwanych od rzeczywistości - mówił Budka, podkreślając, że czas Kaczyńskiego "się skończył".
Wicepremiera PiS skrytykował też Krzysztof Gawkowski z Lewicy. - Odważny polityk staje na komisji, na której jest procedowany wniosek o jego odwołanie. Dzisiaj panu premierowi tej odwagi zabrakło - zwrócił się do Kaczyńskiego.
Prezesa PiS bronił natomiast premier Mateusz Morawiecki, który pod koniec debaty wszedł na mównicę. - Wizja Polski premiera Jarosława Kaczyńskiego to wizja, która stawia polską rację stanu na pierwszym miejscu, a wasza wizja jest wizją bardzo wielu błędów, przeinaczeń, patologii i niedoskonałości w czasach III RP - grzmiał szef rządu.
- To właśnie dzięki prezesowi, jego determinacji, mamy dzisiaj finanse publiczne, w stanie tak dobrym, w jakim nigdy nie mieliśmy. To jest również ogromna zasługa Jarosława Kaczyńskiego - dodał premier.