Wolna prasa - wolne społeczeństwo

Orzeczenie Sądu Najwyższego w sprawie artykułu "Życia" o prezydencie Aleksandrze Kwaśniewskim przyszło w bardzo dobrym momencie - uważa komentator "Rzeczpospolitej" Krzysztof Gottesman.

15.05.2003 | aktual.: 15.05.2003 06:41

Od kilku dni, po publikacji dziennika, jeden z czołowych działaczy SLD Mariusz Łapiński kwestionuje wolność prasy do krytyki władzy. Jest to w istocie zaprzeczenie wolności prasy w ogóle - podkreśla komentator.

Zaznacza on, że werdykt najwyższej instancji sądowej idzie na szczęście w odwrotnym kierunku. Obowiązkiem dziennikarzy jest rzetelność, staranne zebranie materiałów, danie możliwości wypowiedzenia się wszystkim zainteresowanym, wyważenie racji.

Osoby publiczne, a jest nią prezydent Aleksander Kwaśniewski, muszą się liczyć ze szczególnym zainteresowaniem mediów. Ich życie nie powinno, i nie może być pod specjalną ochroną. Przeciwnie, pojęcie prywatności ich nie dotyczy. Dziennikarstwo jest bowiem służbą publiczną i racje publiczne powinny stać ponad racjami osób publicznych - stwierdza Gottesman.

Trudno przesądzić - nie zrobił też tego sąd - czy Jacek Łęski i Rafał Kasprów mieli rację pisząc o kontaktach Aleksandra Kwaśniewskiego z radzieckim i rosyjskim agentem. Wypada wierzyć, że zrobili wszystko, by dotrzeć do prawdy. Dobrze, że Sąd Najwyższy przyjął taką interpretację. W przeciwnym razie, w Polsce obowiązywałby model prasy według Mariusza Łapińskiego i jego kolegów, a nie demokratycznego państwa. To wielka różnica - konkluduje komentator gazety. (mk)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)