Black Hawk nad Warszawą. Mieszkańcy zaniepokojeni
Wojskowy śmigłowiec latał nisko nad Warszawą. Maszyna wzbudziła niepokój wśród mieszkańców kilku dzielnic. Jak się okazało, były to ćwiczenia jednostki specjalnej GROM. Przeloty były zgłoszone policji i straży pożarnej, ale wojsko miało nie wystąpić o zgodę do władz miasta.
20.10.2022 | aktual.: 20.10.2022 21:52
Przeloty wojskowego śmigłowca Black Hawk nad Warszawą oraz ćwiczenia jednostki specjalnej GROM na Bemowie nie były konsultowane ze stołecznym ratuszem, mimo że na taki obowiązek wskazują instrukcje Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej - wskazuje "Gazeta Wyborcza".
Wojskowa maszyna była widziana kilkukrotnie w poniedziałek wieczorem nad Bemowem. Huk przelatującego nad domami śmigłowca zaniepokoił mieszkańców, którzy telefonowali na miejską infolinię. Nie udało im się jednak uzyskać informacji, co się dzieje.
Ministerstwo Obrony Narodowej odpowiedziało jednak na pytania "Wyborczej". Resort obrony zapewnił, że poinformował wszystkie służby, które należy zawiadamiać o takich działaniach. "Loty wojskowego statku powietrznego wykonywane były w koordynacji z CTR Warszawa, czyli zgodnie z obowiązującymi w tym zakresie przepisami. Przedsięwzięcie zostało wcześniej zgłoszone do policji oraz straży pożarnej. Szkolenie planowane jest do 19 października" - czytamy na łamach dziennika.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Ćwiczenia jednostki GROM w Warszawie
Władze stolicy nie otrzymały jednak informacji o planowanych przelotach śmigłowca. - Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinstruowała wojsko, że powinno uzyskać zgodę miasta na przelot helikopterem nad Warszawą. Nie zwrócono się do nas o taką zgodę - powiedział "Wyborczej" dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego ratusza Michała Domaradzki.
W sieci pojawiły się nagrania wojskowej maszyny latającej blisko zabudowań. MON twierdzi, że ćwiczenia odbywały się z użyciem "środków pozoracji".
"We wskazanym rejonie żołnierze Sił Zbrojnych RP przeprowadzali zajęcia programowe z użyciem środków pozoracji oraz wojskowego statku powietrznego z zachowaniem niezbędnych warunków bezpieczeństwa. To standardowa działalność szkoleniowa polskiego wojska" - wyjaśnił MON w komunikacje przekazanym redakcji polsatnews.pl.
Resort obrony przekazał, że "nie wszystkie ćwiczenia można przeprowadzać poza miastem, szczególnie te, w których ćwiczone są kwestie w warunkach miejskich".
Źródło: Gazeta Wyborcza/polsatnews.pl/WP