PolskaWojsko zapłaci odszkodowania za hałaśliwe F-16?

Wojsko zapłaci odszkodowania za hałaśliwe F‑16?

Będą większe strefy ograniczonego użytkowania wokół lotniska w Krzesinach. Wskazują na to badania przeprowadzone na zlecenie sąsiednich gmin oraz raport opracowany przez... wojsko.
Z informacji "Głosu Wielkopolski" wynika, że strefy mogą zostać powiększone nawet trzykrotnie. A to oznacza, że wojsko może będzie musiało wypłacić kilkaset milionów złotych odszkodowania dla osób mieszkającym w pobliżu lotniska.

Wojsko zapłaci odszkodowania za hałaśliwe F-16?
Źródło zdjęć: © AFP

05.12.2007 | aktual.: 05.12.2007 10:13

###Galeria
[

]( http://wiadomosci.wp.pl/nowe-f-16-juz-sa-6038637037220993g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/nowe-f-16-juz-sa-6038637037220993g )
Nowe F-16 w Polsce

Wiadomość ucieszyła przedstawicieli Stowarzyszenia Ekologicznego Marlewo. Od kilku lat walczy ono z wojskiem o odszkodowania za hałas wywoływany przez samoloty F-16. Według członków tej organizacji powierzchnia stref może zostać zwiększona nawet... jedenastokrotnie. Nie mamy jeszcze oficjalnych danych, ale mogę powiedzieć już, że strefy mają być o wiele większe– deklaruje Grzegorz Małecki, szef stowarzyszenia. Zostaną w nie włączone także gminy ościenne, które zgłaszały zastrzeżenia do poziomu hałasu, wynikającego ze zbyt częstych lotów nad osiedlami mieszkaniowymi– dodaje Małecki.

Szef stowarzyszenia podkreśla także, że strefa opracowana pierwotnie dla ośmiu samolotów typu Mig, musi zostać naturalnie powiększona, bo w Krzesinach stacjonują 32 samoloty F-16, które w przyszłym roku mają wykonać nawet 20 tysięcy lotów.

Piotr Florek, nowy wojewoda, który dopiero rozpoczyna swoje urzędowanie potwierdza, że strefy mają być większe. Tłumaczy jednak, że potrzebuje czasu, aby zapoznać się dokładnie ze sprawą. Strefy wokół lotniska w Krzesinach będą większe, a nie jak zapowiadał wcześniej Tadeusz Dziuba mniejsze. Nie umiem jednak w tym momencie określić, o ile będą powiększone. Muszę dokładnie zapoznać się z raportem przygotowanym przez wojsko – podkreśla Piotr Florek.

Jedną z gmin, której mieszkańcy są szczególnie narażeni na hałas Jastrzębi jest Luboń. Do urzędu wojewódzkiego złożyliśmy 2 listopada analizę natężenia hałasu opracowaną na nasze zlecenie przez specjalistów z Uniwersytetu Adama Mickiewicza– mówi Joanna Cichoń, podinspektor do spraw ochrony środowiska Urzędu Miasta Luboń.

Badania wykazały, że poziom hałasu jest przekroczony na terenie całego miasta. W raporcie wnioskujemy więc, żeby zmienić korytarz przelotu samolotów tak, aby w jak największym stopniu omijały one Luboń. Jeżeli jednak nic się nie zmieni to będziemy wnioskować o wytyczenie strefy ograniczonego użytkowania na terenie Lubonia. Nie dostaliśmy jeszcze od wojewody zaproszenia do rozmów.

Gazeta nieoficjalnie dowiedziała się, że przedstawiciele miast i gmin, które zgłaszały przekroczenie poziomu hałasu w wyniku przelotu samolotów z Krzesin, zostaną zaproszeni na konsultacje. Na spotkaniu mają się stawić samorządowcy z Kórnika, Mosiny, Lubonia i być może z Komornik. Rzeczywiście kilka gmin zleciło przeprowadzenie badań natężenia hałasu, które mogą nam pomóc w kreśleniu nowych stref ograniczonego użytkowania. Jesteśmy otwarci na dialog – zapewnia Tomasz Stube z biura prasowego wojewody. Taki dialog mógł rozpocząć się jeszcze za kadencji poprzedniego wojewody Tadeusza Dziuby. Publicznie informował on jednak, że strefy nie zostaną poszerzone. Twierdził wręcz, że będą one ograniczone. W połowie listopada do ówczesnego wojewody wpłynął wojskowy raport wskazujący na konieczność poszerzenia stref. Żaden z urzędników nie poinformował jednak o tym mieszkańców. Mimo prób nie udało nam się wczoraj skontaktować z Tadeuszem Dziubą.

Warto podkreślić, że w dokumencie, który dotarł do wojewody przedstawiono nie tylko obecną sytuację, ale także przewidywane obciążenie lotniska w Krzesinach w 2010 roku. W tym czasie bowiem liczba lotniczych manewrów osiągnie kulminacyjny punkt i na jego podstawie wojewoda będzie mógł wyznaczyć nowe, ostateczne strefy ograniczonego użytkowania. Przedstawiciele nowego wojewody zapowiedzieli już, że strefy zostaną wyznaczone do końca tego roku. Na razie raport został jednak odesłany do wojska z prośbą o jego uzupełnienie. Mogę zapewnić, że to jedynie kosmetyczne poprawki. Mamy czas do 7 grudnia i z całą pewnością go dotrzymamy– zapewnia pułkownik Jacek Adamek z Wojskowego Zarządu Infrastruktury w Poznaniu.

Objęcie danego obszaru strefą ograniczonego użytkowania umożliwia jego mieszkańcom ubieganie się o odszkodowania od wojska. Dotyczyć ono może utraty wartości nieruchomości lub pokrycia kosztów dostosowania budynków do zbyt wysokiego poziomu hałasu. Dla wojska sytuacja ta oznacza natomiast walkę o uniknięcie konieczności wypłaty nawet kilkuset mln zł odszkodowań. Wojskowi prawnicy musieli bowiem zająć się już blisko pięcioma tysiącami takich wniosków. Powiększenie stref może automatycznie pociągnąć za sobą lawinę nowych wniosków . Z 4,9 tys. dotychczasowych wniosków tylko 1,4 tys. zostało skierowanych na dro-gę prawną. Czterdzieści trzy z nich sąd rozstrzygnął na naszą korzyść, a osiem na korzyść mieszkańców. Sąd zasądza odszkodowania na wyciszenie budynków, a nie za spadek ich potencjalnej wartości. To obniża kwotę, o którą wnioskowali mieszkańcy– podkreśla Adamek.

Pułkownik unika jednak deklaracji co do łącznej sumy potencjalnych odszkodowań. Dla Adamka 11–krotne zwiększenie stref ograniczonego użytkowania wokół lotniska jest niemożliwe. Nie ma ku temu racjonalnych podstaw. Wojsko jednak nie ma uprawnień, by o tym przesądzać. Decyzję podejmuje wojewoda – mówi.

Andrzej Rembowski

wojskolotniskof-16
Zobacz także
Komentarze (0)