"Jeszcze nie dotarły". Sikorski zdradza pozycję oddziałów z Korei Północnej
- Wojska Korei Północnej nie dotarły jeszcze na front w Ukrainie. Wojska te są nadal na Dalekim Wschodzie - powiedział w środę szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Informacje o miejscu stacjonowania koreańskich żołnierzy potwierdził również norweski minister spraw zagranicznych Espen Barth Eide, powołując się na doniesienia sekretarza obrony Pentagonu.
Południowokoreańska agencja wywiadowcza ujawniła w piątek, że w październiku Korea Północna wysłała 1,5 tys. żołnierzy sił specjalnych do Rosji, aby wesprzeć rosyjskie działania wojenne. Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, dodał, że według ukraińskiego wywiadu 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy przygotowuje się do dołączenia do sił inwazyjnych Rosji.
Na konferencji prasowej Sikorski poinformował, że wojska Korei Północnej pozostają na Dalekim Wschodzie. - Mam nadzieję, że Korea Południowa wyciągnie z tego wnioski i zdecyduje się zwiększyć pomoc dla Ukrainy - dodał następnie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sikorski i Eide o sytuacji na Dalekim Wschodzie
Espen Barth Eide, który w środę odwiedził Warszawę i spotkał się z Sikorskim, potwierdził te informacje. - Właśnie otrzymaliśmy potwierdzenie od sekretarza obrony Pentagonu (Lloyda Austina - przyp. red.), że ich analizy również wskazują na brak koreańskich oddziałów na linii frontu - powiedział.
Według dostępnych informacji, wojska Korei Północnej znajdują się obecnie na wschodzie Rosji. - Jeżeli Rosja musi wzywać żołnierzy Korei Północnej na pomoc, to wiele mówi o jej sytuacji - ocenił Eide.
Sekretarz obrony Lloyd Austin potwierdził jako pierwszy wysoki rangą urzędnik USA, że Korea Północna wysłała wojska do Rosji. - Widzimy dowody na to, że północnokoreańskie wojska udały się do Rosji - powiedział w Rzymie w środę. - Co dokładnie robią, pozostaje do sprawdzenia - dodał.