NA ŻYWO

Tysiące żołnierzy Kima w Rosji. "Szacunek dwukrotnie wyższy" [RELACJA NA ŻYWO]

Północnokoreańscy żołnierze w Rosji
Północnokoreańscy żołnierze w Rosji
Źródło zdjęć: © TG
Mateusz CzmielSara Bounaoui

22.10.2024 | aktual.: 23.10.2024 21:25

Środa to 973. dzień wojny w Ukrainie. Korea Północna wysłała do Rosji 3 tys. żołnierzy, aby wesprzeć siły Kremla w wojnie na Ukrainie. Spodziewane jest wysłanie tysięcy kolejnych żołnierzy - podaje Reuters po otrzymaniu nowych danych z południowokoreańskiej agencji wywiadowczej (NIS). Wcześniej informowano, że żołnierzy jest ok. 1,5 tys. Pjongjang obiecał wysłać łącznie około 10 tys. żołnierzy, a ich rozmieszczenie ma się zakończyć do grudnia. "Szacunek ten jest dwukrotnie wyższy od wcześniej przyjmowanych liczb" - podaje Reuters. USA potwierdziły, że "istnieją dowody na obecność północnokoreańskich żołnierzy w Rosji, choć nie wiadomo jeszcze, co będą tam robić". Śledź relację na żywo w Wirtualnej Polsce.

Najważniejsze informacje
Relacja na żywo

W październiku z Korei Płn. do Rosji przetransportowano co najmniej 3 tys. żołnierzy, którzy obecnie przechodzą szkolenia we wschodniej części tego kraju - powiedział w środę rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby. Oznajmił, że USA i sojusznicy omawiają sposoby, jak zareagować na tę sytuację.

"Współpracujemy ściśle z naszymi sojusznikami i partnerami, aby w pełni zrozumieć tę sytuację, ale dziś jestem gotów podzielić się tym, co wiemy na tym etapie: oceniamy, że od początku do połowy października Korea Północna przerzuciła co najmniej 3000 żołnierzy do wschodniej Rosji" - powiedział Kirby podczas briefingu w Białym Domu.

Dodał, że według amerykańskiego wywiadu, żołnierze ci podróżowali statkiem z obszaru Wonsan w Korei Północnej do Władywostoku w Rosji, a następnie udali się do rosyjskich ośrodków szkoleniowych we wschodniej Rosji, gdzie obecnie przechodzą szkolenie.

"Nie wiemy jeszcze, czy żołnierze ci wezmą udział w walce u boku rosyjskiej armii, ale jest to z pewnością wysoce niepokojące prawdopodobieństwo, iż po ukończeniu szkolenia żołnierze ci mogliby udać się do zachodniej Rosji, a następnie walczyć z ukraińską armią" - zaznaczył.

Alarm powietrzny w Kijowie.

Aktualna mapa alarmów:

TG
TG© TG

Na 20 lat więzienia oraz grzywny skazał sąd w Homlu, na południowym wschodzie Białorusi, obywateli Ukrainy Serhija i Pawła Kabarczuków. Ojciec i syn byli według białoruskich władz "dywersantami Służby Bezpieczeństwa Ukrainy".

O wyroku informuje w środę Centrum obrony praw człowieka Wiasna. Władze zarzuciły mężczyznom, zatrzymanym w lutym, akt terroryzmu, nielegalne działania z bronią i działalność agenturalną, a także nielegalne przemieszczanie przez granicę broni i materiałów wybuchowych.

Wiasna przypomina, że w lutym przy granicy z Ukrainą ogłoszono "operację antyterrorystyczną". Później KGB powiadomił o zatrzymaniu "terrorystów", którzy mieli być wysłani przez SBU, by przeprowadzić zamachy na Białorusi i w Rosji.

Białoruskie media propagandowe twierdziły wówczas, że mężczyźni mieli przy sobie materiały wybuchowe i broń.

Ważne

USA przekażą Ukrainie 20 mld dolarów w ramach wartej 50 mld dolarów pożyczki grupy G7, pokrytej dochodami z zamrożonych rosyjskich aktywów - ogłosił w środę zastępca doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Daleep Singh. Połowę z tej kwoty ma stanowić pomoc gospodarcza, zaś drugą - wojskowa.

Singh ogłosił decyzję USA podczas briefingu prasowego online.

"Nasza piechota, w której ramię w ramię walczą żołnierze z Ukrainy, Polski, a nawet Federacji Rosyjskiej, stawia czoła najeźdźcom ciężkim ogniem" - napisała 28. brygada Sił Zbrojnych Ukrainy. W sieci pojawiło się nagranie przedstawiające Polaka walczącego z Rosjanami. - Aż mi szkoda ruskich, tyle razy już dostali - mówi polski ochotnik.

Prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa powiedział Putinowi na szczycie BRICS, że jego kraj ceni Rosję jako sojusznika, na co lider koalicyjnej partii John Steenhuisen, zareagował w środę, mówiąc, że autorytarna Rosja nie jest przyjacielem ani sojusznikiem jego kraju.

Rząd RPA w sprawach Rosji, wojny jaką ta prowadzi w Ukrainie, ale i wojny Izraela z Palestyńczykami nie mówi jednym głosem. Prezydent Ramaphosa, który w maju przedłużył swoją kadencję tylko dzięki porozumieniu zawartemu z największą partia opozycyjną, Sojuszem Demokratycznym (DA), wybrał się do Kazania na szczyt BRICS, gdzie w poniedziałek w rozmowie z Putinem komplementował go, mówiąc: "Wciąż postrzegamy Rosję jako cennego sojusznika, jako cennego przyjaciela, który wspierał nas od samego początku, od dni naszej walki z apartheidem, aż do teraz".

Steenhuisen odpowiedział, że jego partia jednoznacznie odrzuca taką ocenę Rosji. "Sojusz Demokratyczny nie uważa Rosji ani (…) Putina za sojusznika naszego narodu" - powiedział. Dodał też, że nie godzi się, aby RPA uważała autorytarny reżim, który obecnie narusza prawo międzynarodowe, prowadząc imperialistyczną wojnę agresywną przeciwko suwerennemu państwu, jako sojusznika.

"W czasie, gdy Republika Południowej Afryki przeżywa odnowiony optymizm z pierwszymi realnymi perspektywami wzrostu gospodarczego od prawie dwóch dekad, nasz rząd po prostu nie może pozwolić sobie na składanie oświadczeń, które mogłyby zagrozić stosunkom międzynarodowym i możliwościom handlowym" – powiedział Steenhuisen w wydanym w środę oświadczeniu.

RPA była wielokrotnie krytykowana za bliskie związki z Rosją i postawę propalestyńską, co doprowadziło do napięć z Zachodem, zwłaszcza ze Stanami Zjednoczonymi. Niektórzy członkowie Kongresu już wcześniej, gdy RPA wspólnie z Rosją i Chinami przeprowadzała manewry morskie, uznali, że USA powinny obniżyć poziom stosunków z tym krajem i odciąć go od preferencyjnego dostępu do handlu ze Stanami Zjednoczonymi.

Rosja nie zdołała przekonać krajów BRICS do poparcia inwazji na Ukrainę – oświadczyło w środę ukraińskie MSZ, komentując deklarację organizacji ze szczytu w Kazaniu.

"Próby Moskwy narzucenia idei rzekomego alternatywnego stanowiska tzw. Globalnego Południa w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę znów się nie powiodły. (...) Kraje BRICS nie mają jednolitego stanowiska w tej sprawie" – dodano w komunikacie.

134-punktowa deklaracja BRICS z trwającego do czwartku szczytu zawiera krótki fragment dotyczący wojny przeciwko Ukrainie. Sygnatariusze deklaracji podkreślają w nim, że "wszystkie państwa powinny działać zgodnie z celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych". Odnotowują też "z uznaniem" propozycje mediacji, mających na celu "pokojowe rozwiązanie konfliktu".

BRICS po rozszerzeniu w styczniu 2024 r. liczy dziewięciu członków - Brazylię, Rosję, Indie, Chiny, RPA, Egipt, Etiopię, Iran i Zjednoczone Emiraty Arabskie. Większość z tych krajów oficjalnie utrzymuje neutralne stanowisko wobec wojny Rosji z Ukrainą i nie popiera zachodnich prób izolowania Moskwy na arenie międzynarodowej. Jednocześnie część z nich, w tym Indie i Brazylia, starają się nie zrazić do siebie Zachodu.

Trzydniowy szczyt państw bloku BRICS trwa od wtorku. W ocenie ekspertów ten blok to próba stworzenia porządku alternatywnego wobec Zachodu, podejmowana głównie przez Rosję i Chiny. Wśród oficjalnych celów istnienia BRICS, oprócz stworzenia nowego systemu walutowego, wymienia się reformę ONZ.

- Warszawa konsekwentnie stara się utrudnić życie Rosjanom i placówkom konsularnym w Polsce - powiedziała na cotygodniowej odprawie rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa.

Niemiecki minister finansów Christian Lindner proponuje nowy status prawny dla uchodźców z Ukrainy w celu zmniejszenia kosztów zasiłku obywatelskiego i wprowadzenia większej liczby osób pobierających zasiłek na rynek pracy.

"Powinniśmy rozważyć oddzielny status prawny dla uchodźców z Ukrainy" - powiedział minister tygodnikowi "WirtschaftsWoche".

"Ze względu na wojnę w ich ojczyźnie Ukraińcy nie muszą przechodzić procedury azylowej" - podkreślił Lindner, dodając, że "z drugiej strony, nie powinni oni od razu otrzymywać zasiłku obywatelskiego (...)".

Według danych Federalnej Agencji Pracy udostępnionych w czerwcu na zapytanie portalu programu informacyjnego Tagesschau, od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. liczba Ukraińców w Niemczech wzrosła o 1,1 miliona do około 1,3 miliona do kwietnia 2024 roku.

Według agencji, w lutym zasiłek obywatelski otrzymało 723 363 obywateli Ukrainy. Obejmuje to również tych, którzy przybyli do Niemiec przed rozpoczęciem wojny.

Od czerwca 2022 r. uchodźcy wojenni z Ukrainy mogą otrzymywać podstawowe świadczenia socjalne w Niemczech (wówczas znane jako Hartz IV, obecnie Buergergeld) zamiast niższych świadczeń wynikających z ustawy o świadczeniach dla osób ubiegających się o azyl. Są uprawnieni do zasiłku obywatelskiego, gdy mają niewielkie dochody lub nie mają ich wcale.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w wywiadzie dla Financial Times powiedział, że położenie kresu rosyjskim atakom lotniczym na ukraińskie obiekty energetyczne i statki towarowe może utorować drogę do negocjacji mających na celu zakończenie wojny.

Około 3 tys. północnokoreańskich żołnierzy jest już w Rosji, a do grudnia ma znaleźć się ich tam 10 tys.; wojskowi ci wezmą udział w inwazji na Ukrainę - poinformowali w środę deputowani do parlamentu Korei Południowej.

Narodowa Służba Wywiadowcza (NIS) przedstawiła najnowsze dane dotyczące wsparcia Pjongjangu dla Moskwy podczas posiedzenia jednej z komisji parlamentarnych.

W ubiegłym tygodniu wywiad Korei Południowej potwierdził, że Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna (KRLD) wysłała w dniach 8-13 października na rosyjski Daleki Wschód pierwszy kontyngent, liczący około 1,5 tys. żołnierzy.

Dyrektor NIS Czo Tae Jong powiedział w środę na zamkniętym posiedzeniu komisji parlamentarnej, że jego agencja ustaliła, że od tego czasu Północ wysłała do Rosji kolejną grupę 1,5 tys. wojskowych - wynika z relacji posłów Park Sun Wona i Lee Seong Kweuna, którzy uczestniczyli w spotkaniu.

"NIS przedstawił dość dobrze uzasadniony raport wywiadowczy, mówiący, że około 10 tys. żołnierzy z Korei Północnej zostanie rozmieszczonych" w Rosji do grudnia - powiedział Park.

Z kolei prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oznajmił wcześniej, że jego rząd dysponuje informacjami wywiadowczymi, z których wynika, że 10 tys. północnokoreańskich żołnierzy przygotowuje się do dołączenia do rosyjskich sił inwazyjnych.

Prezydent Chin Xi Jinping i premier Indii Narendra Modi spotkali się w środę na marginesie szczytu BRICS w Kazaniu w Rosji; była to ich pierwsza formalna rozmowa od 2019 r. Dwa dni wcześniej Chiny i Indie zawarły porozumienie, które ma uregulować konflikt na granicy w Himalajach.

"Wierzymy, że relacje Indie-Chiny są ważne nie tylko dla naszych narodów, ale też dla (...) stabilności i rozwoju" - powiedział chińskiemu przywódcy Modi, zaznaczając, że utrzymanie pokoju powinno być priorytetem.

Od lewej: prezydent Chin, Rosji i premier Indii
Od lewej: prezydent Chin, Rosji i premier Indii © East News | Maxim Shipenkov

Z kolei Xi oznajmił, że "obie strony powinny poprawić komunikację i współpracę, a także odpowiednio zarządzać różnicami i nieporozumieniami".

Według komunikatu rządu Indii Modi i Xi podkreślili, że "stabilne, przewidywalne i przyjazne (…) relacje między dwoma krajami będą miały pozytywny wpływ na pokój w regionie i na świecie".

Do poprzedniego spotkania przywódców Chin i Indii doszło w październiku 2019 r., parę miesięcy przed wzrostem napięć na linii Pekin-Delhi. W maju 2020 r. rozpoczęły się kilkumiesięczne starcia wzdłuż granicy, w wyniku których zginęło 20 indyjskich i czterech chińskich żołnierzy.

W poniedziałek, dzień przed rozpoczęciem szczytu BRICS, Indie i Chiny zawarły porozumienie w sprawie patrolowania granicy w Himalajach. Ma ono doprowadzić do uregulowania konfliktu. Oba państwa są mocarstwami nuklearnymi.

Wojska Korei Północnej nie dotarły jeszcze na front w Ukrainie; są nadal na Dalekim Wschodzie - powiedział w środę szef polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Radosław Sikorski. Szef norweskiego MSZ Espen Barth Eide dodał, że informację tę potwierdził sekretarz obrony Pentagonu.

Pytany o to w środę na konferencji prasowej Sikorski podkreślił, że wojska Korei Północnej nie dotarły jeszcze na front w Ukrainie. Z jego informacji wynika, że na ten moment znajdują się one na Dalekim Wschodzie. - Mam nadzieję, że Korea Południowa wyciągnie z tego wnioski, i że będzie chciała zwiększyć swoją pomoc dla Ukrainy - powiedział Sikorski.

Jego słowa poparł norweski szef dyplomacji Eide, który w środę przybył z wizytą do Warszawy i spotkał się z Sikorskim. - Właśnie otrzymaliśmy potwierdzenie od sekretarza obrony Pentagonu (Lloyda Austina), że ich analizy również potwierdzają, że na linii frontu nie ma w tym momencie jeszcze oddziałów koreańskich - powiedział.

Z obecnych informacji wynika, że ich wojska znajdują się obecnie na terenie Rosji wschodniej. - Jeżeli Rosja potrzebuje wzywać na pomoc żołnierzy Korei Północnej, to dużo mówi o jej stanie - ocenił Eide.

Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) oraz Policja Narodowa udaremniły zamach terrorystyczny w Kijowie, który był planowany przez rosyjski wywiad wojskowy (GRU). Według kontrwywiadu SBU "celem wroga było spowodowanie maksymalnej liczby ofiar wśród ludności cywilnej, aby wywołać panikę wśród obywateli".

Korea Północna wysłała do Rosji 3 tys. żołnierzy, aby wesprzeć siły Kremla w wojnie na Ukrainie. Spodziewane jest wysłanie tysięcy kolejnych żołnierzy - podaje Reuters po otrzymaniu nowych danych z południowokoreańskiej agencji wywiadowczej (NIS). Wcześniej informowano, że żołnierzy jest ok. 1,5 tys. Pjongjang obiecał wysłać łącznie około 10 tys. żołnierzy, a ich rozmieszczenie ma się zakończyć do grudnia. "Szacunek ten jest dwukrotnie wyższy od wcześniej przyjmowanych liczb" - podaje Reuters. USA potwierdziły, że "istnieją dowody na obecność północnokoreańskich żołnierzy w Rosji, choć nie wiadomo jeszcze, co będą tam robić".

Północnokoreańscy żołnierze w Rosji
Północnokoreańscy żołnierze w Rosji © TG

Korea Północna wysłała do Rosji około 20 tys. kontenerów, które, według szacunków południowokoreańskiej armii, mogły pomieścić 9,4 mln pocisków kalibru 152 mm - przekazał w środę poseł Kang Dae-sik z rządzącej Partii Władzy Ludowej, powołując się na raport ministerstwa obrony w Seulu.

Fabryki produkujące broń, która jest następnie dostarczana Moskwie, pracują w Korei Północnej z pełną wydajnością - ostrzegł deputowany do parlamentu.

Raport wykazał, że chociaż dostawy pocisków rakietowych do Rosji nie skutkowały, jak dotąd, zmniejszeniem zapasów Północy, to intensyfikacja tych działań może potencjalnie utrudnić szkolenia pónocnokoreańskich żołnierzy z powodu braku amunicji.

Rosyjskie władze regularnie grożą Zachodowi użyciem broni atomowej. Tymczasem - jak mówił w programie "Newsroom" WP analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych dr Wojciech Lorenz - "w państwach demokratycznych mamy bardzo silne, antynuklearne nastroje". Wskazał, że Moskwa cynicznie to wykorzystuje.

- Reżimy autorytarne nie przejmują się swoją opinią publiczną. To jest niestety słabość Zachodu, którą Rosja próbuje wykorzystywać. Dlatego eskaluje, grozi użyciem broni nuklearnej, bo zakłada, że w którymś momencie spójność polityczna Zachodu może pęknąć - powiedział Lorenz.

Białoruś i Rosja pogłębiają współpracę wojskową, zatwierdziły plan manewrów Zachód -2025 – powiadomił minister obrony Białorusi Wiktar Chrenin po spotkaniu wspólnego kolegium resortów obrony obu krajów. Rosyjski minister Andriej Biełousow uprzedził o gotowości użycia broni jądrowej w obronie Białorusi.

- Polityka państwowa Rosji, dostosowana do nowych realiów, umożliwia użycie broni jądrowej w odpowiedzi na agresję przeciwko Białorusi - powiedział w Mińsku Biełousow, powtarzając wcześniejsze oświadczenia strony rosyjskiej.